Choć strony tej sprawy były dwie, z powodzeniem można stwierdzić, że brało w niej udział więcej uczestników. Nie tylko Filipiny zgłaszały swoje skargi na coraz bardziej obecne na nieswoim terenie spornego morza Chiny, ale także protesty płynęły z Wietnamu, Tajwanu, Brunei, Malezji oraz Indonezji. 12 lipca przed południem czasu europejskiego w świat popłynęła wiadomość o tym, że Pekin całkowicie przegrał ten spór.
Sędziowie z Hagi uznali za bezprawne roszczenia terytorialne Chin w regionie. Stwierdzili, że budowa sztucznych wysp skutecznie uniemożliwiła ocenę pierwotnego charakteru formacji skalnych w archipelagu Spratly. Pekin nie dbał przez ostatnie lata o środowisko naturalne w regionie, a także błędnie utrzymywał historyczną przynależność spornych wysp.
Porażka była bardzo dotkliwa. Tak wyraźnej argumentacji jednoznacznie krytycznej wobec Pekinu Chińczycy się nie spodziewali. Walka na argumenty rozgorzała po wyroku w mediach społecznościowych, gdzie chińskiego stanowiska zaczęły bronić gwiazdy ekranu (aktorzy i celebryci), a pod adresem Filipin pisano niewybredne komentarze w rodzaju "zajmiemy się wami, "może chcecie zostać kolejną chińską prowincją?". Walka toczy sie obecnie także na grafiki - zwolennicy Pekinu z dumą wklejają na swoich profilach mapy Chin z terytorium tzw. linii 9 kresek, zagarniającej morze Południowochińskie dla siebie. Przeciwnicy przekreślają ten nowy geograficzny kontur pod wspólnym hasłem "No U", żadnego kształtu w kształcie litery U, zahaczającej o sporne wyspy.
Walka z mediów społecznościowych przenosi się także na ulice. Dodatkowe patrole policji strzegą bezpieczeństwa ambasady Filipin w Pekinie, Manila zaleca swoim obywatelom ostrożność podczas pobytu w Chinach. W grę być może będzie wchodzić także bojkot filipińskich mango i bananów na rynku chińskim. W internetowych sklepach chińskiej platformy Taobao można znaleźć coraz więcej negatywnych komentarzy odnośnie sklepów z Filipin. Pojawiają się także głosy o bojkocie najnowszego modelu iPhone'a jako produktu z Ameryki popierającej stanowisko Wietnamu i Filipin.
Setki Wietnamczyków należących do wspólnoty mieszkającej w Polsce świętowały w sobotę decyzję haskiego sądu na stadionie na ulicy Radarowej w stolicy, w sąsiedztwie ambasady swojego kraju. Przewodniczący wietnamskiej społeczności przedstawił ideę manifestacji, następnie jego zastępca poinformował zgromadzonych o reakcji polskich mediów oraz społeczności międzynarodowej na decyzję sędziów.