Oto, przede wszystkim obywatel otrzymał wolność wycinania drzew w obrębie swojej prywatnej własności. Pies drapał własność. Ale wolność! To poważne zagrożenie przeoczone w głosowanej naprędce ustawie. A jak wolność to oczywiście ryzyko patologii. W kręgach PiS sprawa jest doskonale znana.
Trzeba więc prawo zmienić i właśnie to Prezes zapowiedział. Na dodatek nie byle gdzie, bo w radiu Białystok, niejako w cieniu Puszczy Białowieskiej. Szykuje się więc błyskawiczna zmiana. W jakim kierunku? Łatwo zgadnąć. Ponowne zakazy, pozwolenia i kary finansowe z więzieniem włącznie. Tylko tak – zdaniem ekspertów Prezesa – można uratować kraj przed holocaustem roślin zielonych.