Aktualizacja: 14.09.2017 22:39 Publikacja: 14.09.2017 20:58
Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński
Wytrawny eurokrata i dyplomata w swoim środowym „orędziu" w Parlamencie Europejskim powiedział wszakże coś dużo ważniejszego. Integrację jednej, niepodzielnej Europy widzi wokół Schengen i strefy euro. A contrario, kto odrzuci obie osie zjednoczeniowe Europy, automatycznie wypadnie na jej margines. Bo ostatecznie szef Komisji Europejskiej nie jest przecież naiwny. Juncker ma świadomość podziałów politycznych i ideowych, które rządzą centrum i obrzeżami Unii. Musi rozumieć ekonomiczną przepaść pomiędzy Sofią czy Warszawą a Berlinem czy Paryżem. Musi też rozumieć partykularne i zwykle rozbieżne interesy najważniejszych i mniej ważnych stolic.
Przywódcy Polski, Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii wiedzą, że tylko upadek rosyjskiego reżimu pozwoli na zak...
„W swojej długiej historii nieraz walczyła o niepodległość i tak jest kojarzona w świecie. Powtarzam, to bogate...
W Holandii już od lat 80. XX w. zaczęli się pojawić biskupi męczennicy, atakowani przez różne ośrodki opinii pub...
Medialne młotkowanie niebiorących udziału w wyborach ma charakter klasistowski – oto elity kraju zawstydzają tyc...
Kwitną kasztany, piszą się matury, a kampania wyborcza osiąga poziom najgłębszych pokładów kopalni węgla kamienn...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas