Reklama
Rozwiń
Reklama

Skarbowa beznadzieja

Nasz ranking obrazujący ubiegłoroczną działalność urzędów skarbowych pokazuje, że kondycja fiskusa jest kiepska. A dokładnie – coraz gorsza.

Publikacja: 22.09.2009 01:23

[link=http://blog.rp.pl/usowicz/2009/09/22/ewa-usowicz-skarbowa-beznadzieja/]Skomentuj na blogu[/link]

Okazuje się, że postępowanie podatkowe trwające krócej niż rok to swoisty sukces, bo najdłuższe zajęło ponad sześć lat... W tym czasie można oczywiście pójść z torbami, tocząc boje o zwrot podatku.

Trwające latami spory to wyzwanie dla zawodników o stalowych nerwach. Do przyjaznego państwa daleko mu jak stąd na Marsa.

No, lecz może „fiskus nierychliwy, ale sprawiedliwy”? Niestety, okazuje się, że też nie bardzo – jakość decyzji wciąż pozostawia wiele do życzenia. Coraz więcej z nich jest uchylanych, głównie przez sądy administracyjne.

Można by w tym tonie ponarzekać dłużej, ale trzeba przyznać, że suche liczby to niejedyna strona medalu. Bo przecież urząd, który wydał bardzo dużo decyzji, mógł mieć wśród nich sporo prostych spraw. A ten, który działa w dużym mieście, ma zwykle trudniej, choćby dlatego, że przypada na niego więcej postępowań dotyczących dużych przedsiębiorców, często bardzo skomplikowanych. Jeszcze inny obraz rzeczywistości wyłoni się, gdy „wydajność” urzędu zmierzymy liczbą zatrudnionych pracowników.

Reklama
Reklama

Ta druga strona medalu to niewątpliwie także problem z zapewnieniem skarbówce stabilnych kadr. W urzędach trwa ciągła rotacja, bo ludzie odchodzą do innych zawodów – chociażby firm audytorskich. I trudno im się dziwić, bo są kiepsko wynagradzani. Najlepszych pracowników merytorycznych „zabrały” też podobno cztery ośrodki wydające interpretacje podatkowe.

Tymczasem prowadzone przez urzędników sprawy bywają coraz bardziej skomplikowane. Po drugiej stronie barykady nie zawsze stoi „biedny podatnik”, ale często lawirant, który podatku zapłacić nie zamierza, i to tak długo, jak się da... Bywa, że to duża firma, którą stać na obstawienie się sztabem doradców podatkowych.

Zarówno podatnikom, jak i skarbowcom życia nie ułatwiają też nieustanne zmiany przepisów – co generuje dodatkowe spory. Bo jak często, do diabła, można zmieniać VAT? Jednak z tych sporów coraz częściej zwycięsko wychodzi podatnik.

[link=http://blog.rp.pl/usowicz/2009/09/22/ewa-usowicz-skarbowa-beznadzieja/]Skomentuj na blogu[/link]

Okazuje się, że postępowanie podatkowe trwające krócej niż rok to swoisty sukces, bo najdłuższe zajęło ponad sześć lat... W tym czasie można oczywiście pójść z torbami, tocząc boje o zwrot podatku.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Reklama
Publicystyka
Stanisław Jędrzejewski: Media publiczne potrzebują nowego ładu
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Projekt ustawy o mediach publicznych na gruzach systemu
Publicystyka
Marek Cichocki: Czy Niemcom w ogóle można ufać?
Publicystyka
Estera Flieger: Konkurs na prezesa IPN wygrał Karol Polejowski, ale to i tak bez znaczenia
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Historyczna przegrana Unii Europejskiej
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama