Sieć restauracji McDonald’s szuka asystenta menedżera do baru w amerykańskiej bazie na Kubie. „Praca w systemie zmianowym, pięć dni w tygodniu. Wynagrodzenie zależne od doświadczenia” – czytamy w ogłoszeniu, w którym nazwa Guantanamo jednak nie pada. Dodatkową motywacją może być fakt, że McDonald’s opłaca połowę czynszu za mieszkanie, a jeśli przepracuje się w bazie okrągły rok, to można być zwolnionym z podatku dochodowego.

Czy to praca dająca perspektywy? Cóż, klientami w większości są marynarze przybijający do portu na wyspie oraz różnej maści agenci rządowi, a także strażnicy strzegący około 200 osadzonych w Guantanamo bojowników islamskich. Zawarte w najsłynniejszej bazie wojskowej przyjaźnie mogą więc procentować przez całe życie.

Dodatkowym atutem jest to, że, by zgłosić się do pracy, nie trzeba żadnych certyfikatów bezpieczeństwa. Niestety, większość Polaków nie ma szans na etat, bo posiadanie amerykańskiego paszportu to warunek.

[i]Jacek Przybylski z Waszyngtonu[/i]