To kolejna kontrowersyjna wypowiedź Poncyliusza, który od czasu zmiany barw partyjnych z lubością atakuje PiS.
Aż się nie chce komentować takich bredni Marty Kaczyńskiej, której zdrowie psychiczne najwyraźniej szwankuje – stwierdził w „Uważam Rze”.
Zaś w wywiadzie dla gazety.pl informował, że:
Kaczyński jest podróbką PJN. A do Polaków będzie należała decyzja, czy chcą podróbki, czy oryginału.
Czytając komentarze posła Poncyliusza, przypomina nam się medialna kariera pewnego posła z Lublina, która też zaczęła się gwałtownie, i tak samo skończyła. Jak widać, od rzecznika sztabu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego, do roli człowieka kpiącego z uroczystości na Krakowskim Przedmieściu nie jest tak daleko. Nie radzimy Poncyliuszowi podążać tą drogą, bo - jak wiadomo, podróbka nie zastapi oryginału.