Łukasz Warzecha na łamach „Faktu” zwraca uwagę, że w związku z nadciągającą kolejną falą kryzysu oraz wewnętrznymi polskimi problemami może dojść do wypalenia rządami Platformy. Pytanie, które stawia publicysta, brzmi: co jest bardziej opłacalne dla partii Jarosława Kaczyńskiego. Tworzenie po najbliższych wyborach egzotycznych koalicji z SLD lub PJN czy poczekanie na totalną kompromitację ugrupowania Donalda Tuska. Co radzi Kaczyńskiemu redaktor Warzecha?
Wydaje się, że w dwóch kwestiach Jarosław Kaczyński musi stąpać ostrożnie. Pierwsza to kwestia imponderabiliów z silnymi konotacjami emocjonalnymi: katastrofa smoleńska, stosunek Rosji do Polski, sprawa żałoby. Te kwestie jednoczą już nie tylko najtwardszy elektorat PiS, ale i wielu bardziej umiarkowanych wyborców właśnie wokół partii Kaczyńskiego (...)Sprawa Smoleńska nie zawsze musi zajmować w retoryce tego ugrupowania pierwsze miejsce, aby utrzymać przy sobie wyborców, dla których jest ważna. Druga kwestia to wyjście poza krąg tematów, umownie określanych jako smoleńskie. Pula zwolenników PO, z której mógłby zaczerpnąć PiS, nie jest zbyt wielka – przepływy elektoratu nie są tu zbyt pokaźne. Faktem jest jednak, że coraz gorsza sytuacja gospodarcza uderza przede wszystkim w zwolenników Platformy, którzy mogą albo zostać w domach, albo poszukać alternatywy. PiS próbuje od czasu do czasu pokazywać, że taką alternatywę stanowi. Na razie trochę niekonsekwentnie, z trudnością przebijając się do głównego nurtu, ale jednak. To dobry kierunek, bo samymi tematami smoleńskimi dobrego wyniku zrobić się nie da. Mówiąc krótko – kluczem do dobrego rezultatu wyborczego, otwierającego drogę do stworzenia koalicji, jest uchwycenie odpowiednich proporcji pomiędzy jednym a drugim wątkiem kampanii. Na koniec można tylko powtórzyć pytanie: czy aby na pewno Jarosław Kaczyński chce rządzić w nadchodzącej kadencji?
Joanna Kluzik-Rostkowska, Paweł Poncyliusz, Michał Kamiński, Elżbieta Jakubiak, Donald Tusk, Bronisław Komorowski, Janusz Palikot, Stefan Niesiołowski, Tomasz Lis – to tylko wybrane postacie z bogatej listy „wujków dobra rada”, które próbowały sugerować prezesowi PiS, co ma robić. Ich rada brzmiała: niech się wycofa z polityki. Warzecha nie idzie ta drogą, co może oznaczać, że ma swoje zdanie. Publicysta z własnym zdaniem? Koniec świata!