Nieoficjalnie osoby zbliżone do rady potwierdzają, że czekano na decyzję o skróceniu karencji, w myśl której była wiceminister mogłaby dopiero po roku objąć stanowisko w spółce. Ostatecznie Strzelec-Łobodzińska, która 23 maja odeszła z resortu gospodarki, otrzymała zgodę na skrócenie karencji, a tym samym na szefowanie KW - pisze "DGP".
A wszystko dzięki premierowi, który specjalnie dla Joanny Strzelec-Łobodzińskiej, zniósł ten drażniący oraz - przyznacie Państwo sami - nieistotny przepis o okresie wyczekiwania na ukochane stanowisko pracy. Premier ma czasem gołębie serce.