Przypomnijmy, że 19 października ub. roku Ryszard C. wtargnął do łódzkiej siedziby PiS, gdzie zastrzelił Marka Rosiaka, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego. Później strzelił do asystenta posła Jarosława Jagiełły - Pawła Kowalskiego. Gdy chybił, zaatakował go paralizatorem i ranił nożem. Świadkowie tragedii twierdzą, że krzyczał, iż chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców". Powtarzał te słowa chwilę później w obecności ekip telewizyjnych. Prokuratura chciała skończyć śledztwo w kwietniu, ale nie miała ostatecznej opinii biegłych sądowych o konsekwencjach obrażeń Pawła Kowalskiego. Opinia już jest.

Od 1 lipca podejrzany i jego obrońca mogą się zapoznać z dowodami. Ryszard C. jest na oddziale dla szczególnie niebezpiecznych osadzonych piotrkowskiego aresztu śledczego. - Na czas zapoznawania się z materiałami śledztwa będzie przywożony do prokuratury - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej.