W tym samym czasie instruowano nas, jak oszczędzać na energii, wydawać mniej na telefony i realizować projekty za mniejsze niż wcześniej przewidziano pieniądze - mówi urzędnik ministerstwa.
Kierownictwo wyjaśnia:
Postawiliśmy na ekologiczny transport, który będzie jedną z wizytówek Zielonej Prezydencji Ministerstwa. Ekologia może iść w parze z ekonomią. Dzięki wynajęciu samochodów zamiast ich kupowaniu, roczny koszt jednego auta wraz z obsługą i ubezpieczeniem będzie niższy w pierwszym roku umowy.
Samochody wynajęte zostały na najbliższe cztery lata, a wynajęcie każdego będzie kosztowało 215 tysięcy, czyli o 50 tysięcy więcej niż w przypadku zakupu. Czy Ministerstwo Środowiska naprawdę potrzebuje aż ośmiu luksusowych samochodów?
Takimi autami powinni podróżować ministrowie. Nabieram jednak wątpliwości, czy musi nimi jeździć sekretarz stanu albo szef departamentu. Dzisiaj ministerstwa działają na zasadzie "każde sobie" i to jest tego najlepszym przykładem – powiedział ekspert Instytutu Spraw Publicznych, Grzegorz Makowski. - Wynajęte przez ministerstwo samochody z pewnością do najbardziej ekologicznych i ekonomicznych nie należą. To po prostu kolejny przykład niegospodarności i marnotrawienia pieniędzy podatników przez podstarzałych chłopców, którzy chcą sobie pojeździć mercedesami. Warto, żeby procedurę zakupu tej usługi skontrolowało Centralne Biuro Antykorupcyjne