Prezydent jest strażnikiem konstytucji i tak też powinien wykonywać mandat, który powierzyli mu Polacy w zeszłorocznych wyborach. Prezydent wykonał właśnie swój mandat, nie stanął po stronie rozgrywek partyjnych i rozgrywek, które mają doprowadzić do dominacji różnych środowisk politycznych w mediach, stanął po stronie konstytucji.
Piotr Śmiłowicz, dziennikarz Newsweeka, napisał:
Niestety, strażnikiem układu, który w tej chwili zawłaszcza media publiczne, okazał się prezydent Komorowski. Układu, który odpowiada za obsadzenie władz TVP bohaterami afery Rywina i za oddanie władz Polskiego Radia całkowicie w ręce SLD. Nie wiem, czym kierował się prezydent, ale na pewno nie argumentami merytorycznymi. Wszystko wskazuje na to, że bronił powołanych przez siebie do Krajowej Rady kolesi – Jana Dworaka i Krzysztofa Lufta, którzy, choć wcześniej kłócili się z przedstawicielami SLD, ostatnio zapewne zawarli z nimi jakiś „deal”, który Komorowski przyklepał. Prezydent zachował się więc jak klasyczny capo do tutti cappi patologicznego układu
Medioznawca Maciej Mrozowski w rozmowie z IAR zauważa, że:
Bronisław Komorowski był świadomy, iż decyzja o rozwiązaniu Rady spowoduje "kolejną burzę" przy wyborze nowych członków KRRiT. Nie dziwię się, że po odrzuceniu sprawozdania Krajowej Rady przez parlament na decyzję prezydenta musieliśmy długo czekać
Michał Olech w serwisie kampanianazywo.pl napisał: