Kraczkowski na tłumaczenie Platformy Obywatelskiej, że PiS obrzydza ludziom rzeczywistość, odpowiedział:
Ciekawy sposób rozumowania, moim zdaniem zupełnie mylny. Na tego typu wypowiedziach psychiatra czy psycholog mógłby oprzeć swoja rozprawę doktorską. My mówimy o faktach, z faktami Donald Tusk może się nie zgadzać. Takimi jak wzrost cen podręczników szkolnych. Może zamknąć redakcję dziennika „Rzeczpospolita” na wniosek polityków Platformy Obywatelskiej, ale nie zmienia to faktu, że rzeczywistość tak wygląda. Frank szwajcarski szybuje do góry w tempie zastraszającym, a rząd nie ma żadnej odpowiedzi na sytuację gospodarczą w kraju. Skoro rząd nie ma możliwości kształtowania polityki gospodarczej, to po co nam taki rząd?
W odpowiedzi na słowa Donalda Tuska, który mówi, że sytuacja gospodarcza Polski jest stabilna, zadaje retoryczne pytania:
Donald Tusk cieszy się z tego, że o kolejne sześć miliardów złotych zadłużył Polskę. Nie wiem, czy to powód do radości, raczej do chwili refleksji. Jeżeli zdaniem premiera jest tak doskonała sytuacja gospodarcza i fiskalna, to dlaczego w 2011 roku Polacy odczuli podwyżkę podatków? Dlaczego rząd nie wywiązał się z obietnicy likwidacji części obciążeń publiczno-prawnych?
Kraczkowski powiedział także, że ministerstwo finansów nie dostrzega wzrostu cen: