Według niego nie można mówić o porażce PiS:
Dziwiło mnie, że dziennikarze mówią o porażce PiS-u, a posłowie oraz politycy związani z tą formacją nie reagują na to. Drugie miejsce na podium to nie jest porażka, 30-procentowe poparcie to nie jest porażka. To jest radykalne zwycięstwo nad tymi, którzy zostali daleko w tyle. Następny wynik, 10 procent, to duża różnica.
Cejrowski stwierdził, że wygrana PiS w tym okresie nie byłaby dobrym rozwiązaniem:
Chcieliśmy sprzątać to wszystko. Niech oni sprzątają, niech się borykają z kłopotami, które sprawili. Wcale nie byłoby dobrze, gdyby PiS przejął władzę obecnie. Władzę trzeba przejąć trochę później. Najpierw rządzący muszą się utopić w tym szambie. Dopiero wtedy błogosławieństwem Bożym byłoby przejęcie władzy. Obecnie wygrana Jarosława Kaczyńskiego byłaby straszną karą dla niego.
Popularność Palikota porównał do wyniku wyborczego Andrzeja Leppera: