Reakcja rządu i premiera była taka, jaka mogła być w tych szczególnych warunkach, natomiast opozycja musi coś mówić. Jak nie mają nic mądrzejszego do powiedzenia, opowiadają bzdury, jak zawsze.
Wałęsa odnosi się do równie negatywnej oceny ze strony SLD, który zarzuca premierowi, że bawił się na koncercie, a jego rolę musiał przejąć prezydent.
Premier jest człowiekiem, jak każdy inny. Wybrał się na koncert, bo chciał zrobić coś pożytecznego, a zarazem miłego. Cóż w tym dziwnego? Nie mógł przewidzieć, że coś takiego się wydarzy.
Recepta Lecha Wałęsy na zapobieżenie tego typu sytuacjom w przyszłości?
Państwo nie może do takich sytuacji doprowadzać. Trzeba zmienić prawo, umocnić struktury, które czuwają nad bezpieczeństwem i podwyższyć mandaty. Nie może być tak, że zadymiarze dostają po 300 zł, bo więcej to się nawet kościelnemu płaci. Jeśli kary byłyby wysokie, chuligani nauczyliby się, że z takimi głupimi pomysłami muszą omijać Polskę szerokim łukiem