Adam Hofman: O wspólnej partii Ziobry i Schetyny mówi się od dłuższego czasu

Rzecznik PiS tłumaczy: Wspólna partia Schetyny, Ziobry, Marcinkiewicza, Kurskiego i Kamińskiego to możliwy scenariusz, nawet jeśli wydaje się mało prawdopodobny

Publikacja: 18.01.2012 09:18

Adam Hofman: O wspólnej partii Ziobry i Schetyny mówi się od dłuższego czasu

Foto: W Sieci Opinii

Trzy podejścia do stworzenia PiS-bis, ale bez Jarosława Kaczyńskiego skończyła się klapą, bo jego zdaniem "PJN już nie ma" – za to wyłania się nowy polityczny byt poprzez poszerzenie "ziobrystów":

Kurski z Michałem Kamińskim obmyślają w Brukseli co zrobić, żeby "Solidarna Polska" zaskoczyła w mediach i świadomości Polaków. Dziś planują skupić wokół siebie politycznie wykluczonych, czyli Kazimierza Marcinkiewicza, Grzegorza Schetynę, z poparciem jednej z dużych prywatnych stacji telewizyjnych, która straciła wpływy. Nową partię mogą stworzyć Ziobro, Kurski, Schetyna, Marcinkiewicz, Kamiński z poparciem szefa jednej z telewizji prywatnych. (…)

O tym scenariuszu wspólnej partii Ziobry i Schetyny mówi się od dłuższego czasu. A informacje na ten temat podaje kilka źródeł. Pomysł stworzenia nowej koncesjonowanej prawicy jest możliwy. Schetyna i Marcinkiewicz są na politycznym aucie i wspólna inicjatywa z Ziobrą i Kurskim może być dla nich jedyną szansą na nowe, polityczne życie.

W rozmowie z onet.pl dodaje:

Grzegorz Schetyna ma kilka zasobów, których nie mają ziobryści, m.in. zasobów medialnych. Koalicja z rozsądku jest w polityce możliwa. (…) Grzegorz Schetyna jest w bardzo złej sytuacji politycznej. Tak przeczołgany przez Tuska nie był jeszcze nigdy. Dzisiaj schetynowcy są wycinani przez premiera w terenie. Armia Schetyny topnieje i jeśli Schetyna nie wykona teraz jakiegoś ruchu, to za rok nie będzie go w polityce. Przestanie się liczyć.

Wspólny plan układają Michał Kamiński z Jackiem Kurskim, którzy:

Knują razem od miesięcy. Wkrótce się przekonamy, ale nie dam głowy, że inicjatywa wypali.

Na uwagę, że Kamiński to jeszcze PJN Hofman zauważa:

PJN-u już nie ma. Paweł Kowal ma swoje plany, Paweł Poncyljusz jest w biznesie, a Elżbieta Jakubiak nie byłaby mile widziana w tych strukturach. Wspólna partia Schetyny, Ziobry, Marcinkiewicza, Kurskiego i Kamińskiego to możliwy scenariusz, nawet jeśli wydaje się panu mało prawdopodobny. Rozmowy trwają, a co z nich wyjdzie - to już inna sprawa.

Nie żal mu nawet Ludwika Dorna, bo:

To sojusznik, który porzucił swój lud. A o ugrupowaniu Ziobry i Kurskiego nie ma co mówić.

I jak na rzecznika przystało zapewnia:

Jest jedno duże ugrupowanie prawicowe, które jest jedyną, realną alternatywą dla rządów PO.

Jeśli to prawda, to ciekawe jak Grzegorz Schetyna będzie głosował w sprawie postawienia Ziobry przed Trybunałem Stanu, co dotąd popierał?

Może rzecznik nowego ugrupowania – proponujemy – Izabell nam to wytłumaczy…

Publicystyka
Jan Zielonka: Prezydent moich marzeń. Jak pogodzić realizm z idealizmem?
Publicystyka
Artur Bartkiewicz: Dlaczego Rafał Trzaskowski chce być dziś jak Donald Trump
Publicystyka
Bartosz Cichocki: Po likwidacji USAID podnieśmy na Ukrainie porzuconą przez Amerykanów pałeczkę
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Rok przełomu i polski Elon Musk
Publicystyka
Estera Flieger: Donald Tusk o Chrobrym, elektrowni jądrowej i AI. Dobra polityka historyczna