Bloger Tad9: Agnieszka Kublik przyswaja tylko niektóre informacje

Próby dopasowania nowych informacji do starej teorii "naciskowej" trwają, stąd "mnożenie się" generałów w kokpicie - ocenia bloger Tad9 w salonie24

Publikacja: 20.01.2012 10:11

Bloger Tad9: Agnieszka Kublik przyswaja tylko niektóre informacje

Foto: W Sieci Opinii

Na blogu w Salonie24.pl czytamy:

Publikacja najnowszej wersji zapisów czarnych skrzynek TU-154 wywołało konfuzję w szeregach smoleńskiej sekty naciskowej. Pewien (nadający „spod sejmowego stolika”) „Ruski Rezonator” zdaje się w ogóle stracił głos (chwilowo, chwilowo...), ale inni próbują stać na posterunku dopasowując nowe dane, do starych teorii... I tak, Agnieszka Kublik orzekła, że brak identyfikacji głosu Błasika, nie oznacza, że generała w kokpicie nie było, a na to, że tam był wskazuje ta okoliczność, że jego ciało znaleziono ponoć w tej samej strefie, co ciało nawigatora. 

Bloger Tad9 pisze:

Wydawać by się więc mogło, że nie ma co stawiać mocnych hipotez – przynajmniej, jeśli pracuje się w poważnej gazecie, ale Kublikowa się tym nie przejmuje. Generałowie mnożą się jej zresztą w kokpicie coraz mocniej … Oto dziś pani redaktor ogłosiła, że skoro w nowym odczycie pojawiają się słowa „Tadek” i „generałowie”, to znaczy, że w kokpicie był nie tylko generał Błasik, ale też generał Tadeusz Buk... Tylko – dlaczego akurat generał Buk? 

Autor zauważa:

Reklama
Reklama

Na pokładzie tupolewa było dziewięciu generałów i trzech Tadeuszów, w tym dwóch generałów o imieniu Tadeusz. Jednym z tych generałów był właśnie Tadeusz Buk, a drugim Tadeusz Płoski – biskup polowy Wojska Polskiego (trzeci Tadeusz, to Tadeusz Lutoborski – cywil). Mając taki zestaw danych możemy dopasować do słów „generałowie” i „Tadek” całą masę kombinacji personalnych.

A nawet jeśli zawęzimy pole owych kombinacji zakładając (ale – na jakiej podstawie?), że słowa odnoszą się tylko do dwóch generałów z których przynajmniej jeden ma na imię Tadeusz, to i tak generał Płoski pasuje tu równie dobrze, co generał Buk i by wyeliminować jednego na rzecz drugiego, potrzebne są jakieś operacje intelektualne. Takich operacji Kublikowa nie przedstawia.

I dalej:

Być może w grę wchodzi psychologia – Kublikowa tak mocno przywiązała się do teorii naciskowej, że przyjmuje do wiadomości tylko te dane, które najlepiej do owej teorii pasują. 

A generał Buk pasuje lepiej, bo był dowódcą wojsk lądowych, podczas gdy generał Płoski był duchownym, i można by twierdzić, że jego obecność nie tylko nie rozpraszała załogi, ale wręcz podnosiła ją na duchu w czasie trudnego lotu... Ostatecznie – właśnie do czegoś takiego służą kapelanowie.

Tad9 ocenia, że:

Reklama
Reklama

Kublikowa paść mogła ofiarą zjawiska „tunelowania”: do tego stopnia skupia się na poszukiwaniu poszlak nacisków, że nie dociera już do niej całe bogactwo rzeczywistości... Bywa.

Na blogu w Salonie24.pl czytamy:

Publikacja najnowszej wersji zapisów czarnych skrzynek TU-154 wywołało konfuzję w szeregach smoleńskiej sekty naciskowej. Pewien (nadający „spod sejmowego stolika”) „Ruski Rezonator” zdaje się w ogóle stracił głos (chwilowo, chwilowo...), ale inni próbują stać na posterunku dopasowując nowe dane, do starych teorii... I tak, Agnieszka Kublik orzekła, że brak identyfikacji głosu Błasika, nie oznacza, że generała w kokpicie nie było, a na to, że tam był wskazuje ta okoliczność, że jego ciało znaleziono ponoć w tej samej strefie, co ciało nawigatora. 

Reklama
Publicystyka
Adam Bielan i Michał Kamiński podłożyli ogień pod koalicję. Donald Tusk ma problem
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Publicystyka
Marek Migalski: Dekonstrukcja rządu
Publicystyka
Estera Flieger: Donald Tusk uwierzył, że może już tylko przegrać
Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy polskimi śmigłowcami AH-64E będzie miał kto latać?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama