Reklama
Rozwiń

Aleksander Smolar: Po wyborach ekipa Tuska uwierzyła, że może już wszystko

Zdaniem prezesa Fundacji Batorego w protestach przeciw ACTA "odbicie znajdują lęki pokolenia, które zostało też przestraszone przez władzę. Do wyborów była zielona wyspa, a później nagle zaczęto masowo straszyć apokalipsą"

Publikacja: 30.01.2012 13:01

Aleksander Smolar: Po wyborach ekipa Tuska uwierzyła, że może już wszystko

Foto: W Sieci Opinii

Władza ekipy Donalda Tuska, która po wyborach miała "zawrót głowy" zwycięstwem, jest zupełnie zaskoczona.

Konrad Piasecki pytał w RMF FM, czy "czarny styczeń zwiastuje ostateczny koniec takiego rządowego dolce vita"?"

Nie wydaje mi się. Nie jest on aż tak czarny, "dolce vita" też nie była aż tak słodka. Mnie się wydaje, że po pierwsze mamy do czynienia z pewnym cyklem politycznym. Przypominam, że w zeszłym roku również mieliśmy zbieżność paru czynników, które spowodowały radykalny spadek ówczesnych notowań Platformy. Natomiast faktem jest, że to jest wyjątkowo niefortunne. To znaczy, że w tej chwili władza potrzebuje zaufania społecznego, bo mają przyjść bardzo trudne, zapowiadane już decyzje.

Bo jak zauważa Aleksander Smolar, władza "w ogóle nie sądziła, że sprawa sieci będzie sporem."

Władza została zaskoczona, ale wcześniej sprawa lekarstw, refundacji - to była dramatyczna wpadka, bo to dotyczy bardzo dużej części społeczeństwa. Tak, że tu kumuluje się niezadowolenie społeczne i brak zaufania społecznego, który jest bardzo niebezpieczny, zważywszy na trudne decyzje, które muszą zostać podjęte.

Reklama
Reklama

Poziom niepokojów społecznych jest większy. Społeczeństwo uświadomiło sobie, że kryzys nie jest tam gdzieś daleko, tylko, że to może nas dotknąć. I jest pewien poziom braku zaufania do władzy, więc to może być trudniejsze, ale to jest do zrobienia.

Smolar twierdzi, że "bezpośrednią przyczyną nie jest sprawa ta, o której się mówi - to znaczy wolności słowa, przestrzeni wirtualnej":

Moim zdaniem, tu odbicie znajdują lęki pokolenia, które zostało też przestraszone przez władzę. Do wyborów była zielona wyspa, a później nagle zaczęto masowo straszyć apokalipsą - globalną i europejską. To miało wpływ. Wydaje mi się, że ten niepokój pokolenia, które wszędzie płaci wysoką cenę, znajduje tu swoje odbicie.

Pytany, czy ekipę Tuska dotknęła "pewność siebie po kolejnej wyborczej wygranej, takie poczucie, że "możemy już wszystko", Smolar odpowiada:

Mnie się wydaje, że to częściowo było już od razu po wyborach. Widać było zawrót głowy, ale wydaje mi się, że premier nie chce zmarnować swojego własnego kapitału i dlatego w sytuacjach naprawdę trudnych woli posyłać innych na pole minowe, a samemu pozostawać w rezerwie, ale to może być niebezpieczne.

 

Władza ekipy Donalda Tuska, która po wyborach miała "zawrót głowy" zwycięstwem, jest zupełnie zaskoczona.

Konrad Piasecki pytał w RMF FM, czy "czarny styczeń zwiastuje ostateczny koniec takiego rządowego dolce vita"?"

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Reklama
Publicystyka
Adam Bielan i Michał Kamiński podłożyli ogień pod koalicję. Donald Tusk ma problem
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Publicystyka
Marek Migalski: Dekonstrukcja rządu
Publicystyka
Estera Flieger: Donald Tusk uwierzył, że może już tylko przegrać
Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy polskimi śmigłowcami AH-64E będzie miał kto latać?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama