Władza ekipy Donalda Tuska, która po wyborach miała "zawrót głowy" zwycięstwem, jest zupełnie zaskoczona.
Konrad Piasecki pytał w RMF FM, czy "czarny styczeń zwiastuje ostateczny koniec takiego rządowego dolce vita"?"
Nie wydaje mi się. Nie jest on aż tak czarny, "dolce vita" też nie była aż tak słodka. Mnie się wydaje, że po pierwsze mamy do czynienia z pewnym cyklem politycznym. Przypominam, że w zeszłym roku również mieliśmy zbieżność paru czynników, które spowodowały radykalny spadek ówczesnych notowań Platformy. Natomiast faktem jest, że to jest wyjątkowo niefortunne. To znaczy, że w tej chwili władza potrzebuje zaufania społecznego, bo mają przyjść bardzo trudne, zapowiadane już decyzje.
Bo jak zauważa Aleksander Smolar, władza "w ogóle nie sądziła, że sprawa sieci będzie sporem."
Władza została zaskoczona, ale wcześniej sprawa lekarstw, refundacji - to była dramatyczna wpadka, bo to dotyczy bardzo dużej części społeczeństwa. Tak, że tu kumuluje się niezadowolenie społeczne i brak zaufania społecznego, który jest bardzo niebezpieczny, zważywszy na trudne decyzje, które muszą zostać podjęte.