Biegli o "uchybieniach" BOR: Miały znaczący wpływ na obniżenie bezpieczeństwa

W opinii ekspertów nie kontrolowano Rosjan, a funkcjonariusze byli niedoświadczeni. Brakowało pirotechnika, lekarza i funkcjonariusza grupy lotniskowej, którzy powinni ocenić, czy płyta lotniska Smoleńsk – Siewiernyj jest bezpieczna

Publikacja: 30.01.2012 17:43

Biegli o "uchybieniach" BOR: Miały znaczący wpływ na obniżenie bezpieczeństwa

Foto: W Sieci Opinii

Według opinii biegłych, którą otrzymała dziś Prokuratura Warszawa - Praga, BOR przy organizacji wizyt Lecha Kaczyńskiego i Donalda Tuska w Smoleńsku i Katyniu – popełnił uchybienia, które "miały znaczący wpływ na obniżenie bezpieczeństwa ochranianych osób". 

Prokurator Renata Mazur powiedziała:

W wyniku przeprowadzonej analizy biegli wydali opinię, stwierdzając, że sposób planowania, organizacji i realizacji działań ochronnych, podejmowanych przez funkcjonariuszy BOR w ramach wizyty premiera Donalda Tuska z 7 kwietnia 2010 r. i wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego z 10 kwietnia, był niezgodny z zasadami i pragmatyką, obowiązującymi wówczas w BOR .

Istotne uchybienia miały znaczący wpływ na obniżenie bezpieczeństwa ochranianych osób, tj. premiera Tuska oraz prezydenta Kaczyńskiego.

Jak pisze serwis rp.pl:

Prawdopodobnie na początku lutego prokuratura skieruje do sądu akt oskarżenia wobec funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu 7 i 10 kwietnia 2010 r. (…)

Praska prokuratura bada wątek, który został wyłączony z postępowania dot. katastrofy smoleńskiej, prowadzonego przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie. Dotyczy on okresu od września 2009 r. do 10 kwietnia 2010 r. Badana jest w nim sprawa ewentualnego niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez urzędników i funkcjonariuszy publicznych kancelarii prezydenta, premiera, MSZ, MON, polskiej ambasady w Moskwie i BOR w związku z przygotowaniami wizyt w Katyniu premiera Donalda Tuska (7 kwietnia 2010 r.) i prezydenta Lecha Kaczyńskiego (10 kwietnia)

Jak podkreśla rp.pl:

Z zeznań świadków prokuratorzy wiedzieli, że w przypadku niektórych wizyt w Katyniu funkcjonariusze BOR potrafili m.in. sprawdzić dokładnie bezpieczeństwo na samej płycie smoleńskiego lotniska. To zdaniem śledczych miało świadczyć, że mogli i powinni sprawdzić bezpieczeństwo na lotnisku w przypadku Kaczyńskiego i Tuska. A jednak tego nie zrobili. Według naszych informacji BOR - w ocenie śledczych - miał nie wystarczająco starać się, by Rosjanie wpuścili polskich oficerów na lotnisko. BOR konsekwentnie zaprzeczał.

Z kolei serwis tvn24.pl podaje listę uchybień które stwierdzili biegli:

• Kierownictwo BOR niewłaściwie nadzorowało działania ochronne - czyli planowanie, organizowanie i realizowanie zabezpieczeń wizyt Lecha Kaczyńskiego i Donalda Tuska;

• Nie wyznaczono dowódców grupy rekonesansowej i grup zabezpieczających. W efekcie nikt nie kierował działaniami ochronnymi;

• Nie wyznaczono specjalistów w grupie rekonesansowej i w grupie zabezpieczającej. Brakowało pirotechnika, lekarza i funkcjonariusza grupy lotniskowej. To oni powinni ocenić, czy "miejsca czasowego pobytu" premiera i prezydenta są dla nich bezpieczne. Takim miejscem była płyta lotniska Smoleńsk – Siewiernyj;

• Nie zorganizowano odprawy, podczas której funkcjonariusze BOR powinni otrzymać zadania i informacje o ewentualnych zagrożeniach w Smoleńsku i Katyniu;

• Obniżono kategorię działań ochronnych wobec premiera i prezydenta;

• Nie wyznaczono funkcjonariuszy BOR, którzy powinni być odpowiedzialni za bezpieczeństwo na lotnisku i w Katyniu;

• Nie przeprowadzono rekonesansu lotniska Siewiernyj w Smoleńsku oraz zbyt pobieżne przeprowadzono rekonesans w pozostałych miejscach czasowego pobytu, m.in. na cmentarzu w lesie katyńskim'

• Nie zbadano bezpieczeństwa na zaplanowanych trasach przejazdu kolumn specjalnych z premierem i prezydentem 7 i 10 kwietnia 2010 r. na terenie Federacji Rosyjskiej

• BOR nie dowiedział się, jakie lotniska zapasowe wyznaczono i nie podjął działań, by tam zapewnić  bezpieczeństwo  premierowi, prezydentowi i osobom z ich otoczenia;

• Plany zabezpieczenia obu wizyt zatwierdzał funkcjonariusz, który nie posiadał do tego kompetencji. Plany te zostały sporządzone wbrew przepisom i zasadom prowadzenia działań ochronnych. 

• Nie przeprowadzono także "odprawy zadaniowej" omawiającej zabezpieczenie wizyt Kaczyńskiego i Tuska;

• BOR nie zorganizował ochrony obu rządowych Tu 154 M na lotnisku Smoleńsk - Siewiernyj;

• Nie przeprowadzono zabezpieczenia pirotechniczno-radiologicznego obu wizyt;

• Funkcjonariusze nie posiadali doświadczenia w działaniach poza granicami Polski;

• Błędem było to, że nie mieli ze sobą broni palnej;

• Wbrew ustaleniom, BOR nie dostatecznie kontrolował działań rosyjskiej służby ochrony.

Jak podaje portal – Biuro Ochrony Rządu sprawy nie komentuje. Wcześniej rzecznik prasowy Biura mjr Dariusz Aleksandrowicz zapewniał tvn24.pl:

Funkcjonariusze dopełnili wszystkich swoich obowiązków przy obu wizytach.

Po tej informacji Prawo i Sprawiedliwość domaga się specjalnej komisji złożonej z ekspertów, którzy dotąd nie badali katastrofy smoleńskiej. Przewodniczący Klubu Parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak mówi:

Dobrze by było, gdyby współpracowali z nim eksperci z Paktu Północnoatlantyckiego oraz Unii Europejskiej. Widać bardzo wyraźnie, że prace tej komisji muszą być bardzo wyraźnie wzmocnione, by temu wszystkiemu, co jest związane z kłamstwem Smoleńskim – najpierw przez gen. Anodinę, a następnie podtrzymaniem przez komisję Millera, trzeba dać odpór. I mogą to zrobić tylko niezależni eksperci.

Błaszczak zwraca uwagę na odznaczenie już po katastrofie smoleńskiej szefa BOR, gen. Mariana Janickiego przez prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Sprawę komentują także dziennikarze. Konrad Piasecki z RMF i TVN pisze na tweeterze:

Przestrzegałbym przed łatwą zbitką - zaniedbania BOR=jedna z przyczyn katastrofy. Bo brak na to dowodów

Z kolei Michał Szułdrzyński z "Rzeczpospolitej" zauważa:

Dziwne, kolejna analiza biegłych dla prokuratury (tym razem cywilnej) w sprawie Smoleńska to kolejne kłopoty dla PDT [premier Donald Tusk – red.] i J.Millera

Już z raportu NIK wynikało, że BOR nie powinien się zgodzić w ogóle na wylot. Biegli dla prokuratury to dziś potwierdzają

 

Według opinii biegłych, którą otrzymała dziś Prokuratura Warszawa - Praga, BOR przy organizacji wizyt Lecha Kaczyńskiego i Donalda Tuska w Smoleńsku i Katyniu – popełnił uchybienia, które "miały znaczący wpływ na obniżenie bezpieczeństwa ochranianych osób". 

Prokurator Renata Mazur powiedziała:

Pozostało 94% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości