Ryszard Czarnecki: Czy prezydent Komorowski zapłacił nobliście?

W Polsce gościł urodzony w Bangladeszu laureat pokojowej Nagrody Nobla, Muhammad Yunus. Wystąpił z prezydentem Komorowskim na wspólnej konferencji. Według europosła PiS spotkanie z noblistą chciała zorganizować także jedna z niezależnych fundacji, ale nie doszło ono do skutku

Publikacja: 01.02.2012 14:00

Ryszard Czarnecki: Czy prezydent Komorowski zapłacił nobliście?

Foto: W Sieci Opinii

Jak pisze Ryszard Czarnecki na blogu, na drodze do porozumienia w sprawie spotkania stanęły kwestie finansowe.

Yunus (a ściślej jego najbliżsi współpracownicy) "zaśpiewał" bardzo konkretną cenę 45 tys. euro… Jednak z noblistami – i ich zapleczem ? można negocjować. Koniec końców stanęło na 6 tys. euro. A, gdy w ostatniej chwili fundacja uznała, że to też za dużo, druga strona w imieniu Yunusa powiedziała ostatnie słowo: 3 tys. euro…  Opowiedzieli mi o tym ludzie, którzy te negocjacje prowadzili. Mają nagrane rozmowy, zachowali maile i smsy.

Czarnecki twierdzi, że był zaproszony na tenże panel, który – ostatecznie – nie doszedł do skutku.

Przyszedłem publicznie zadać mu kilka pytań: 1. Czy to prawda, że jest skazany prawomocnym wyrokiem w jego kraju – Bangladeszu za defraudację? 2. Jak skomentowałby norweski film pokazujący, że nie rozliczył się z dziesiątków milionów dolarów pomocy zagranicznej dla jego fundacji? Zważywszy, że to głównie Norwegia była donatorem działalności Pana Yunusa, zarzut to poważny i godny publicznej spowiedzi. 3. Czy godne jest żądanie krociowych honorariów przez człowieka, który dostał Pokojowego Nobla za walkę z biedą?

Polityk PiS ubolewa, że nie miał okazji uzyskać odpowiedzi od Yunusa:

Czy to owa polska fundacja nie chciała zapłacić, czy też może ktoś inny ją przelicytował? Ciekawe, czy prezydent Komorowski też zapłacił, żeby spotkać się z gościem z Bangladeszu? Jeśli tak: to ile? Polski podatnik ma prawo to wiedzieć. A prezydent ma obowiązek o tym poinformować. A może za spotkanie obu panów zapłacił ktoś inny?

Swoją drogą, nie byłby to pierwszy „pokojowy” noblista, który za swoje „wykłady” żąda bajońskich sum…

Jak pisze Ryszard Czarnecki na blogu, na drodze do porozumienia w sprawie spotkania stanęły kwestie finansowe.

Yunus (a ściślej jego najbliżsi współpracownicy) "zaśpiewał" bardzo konkretną cenę 45 tys. euro… Jednak z noblistami – i ich zapleczem ? można negocjować. Koniec końców stanęło na 6 tys. euro. A, gdy w ostatniej chwili fundacja uznała, że to też za dużo, druga strona w imieniu Yunusa powiedziała ostatnie słowo: 3 tys. euro…  Opowiedzieli mi o tym ludzie, którzy te negocjacje prowadzili. Mają nagrane rozmowy, zachowali maile i smsy.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości