Prezydent o tym, że nie słychać głosu Błasika: To świadczy o hasaniu w prokuraturze

Bronisław Komorowski komentował zawiłą sytuację w prokuraturze i przekonywał, że złą decyzją było ujawnienie opinii biegłych w sprawie katastrofy smoleńskiej. Prezydent gościł w programie „Kropka nad i” w TVN24

Publikacja: 03.02.2012 14:04

Prezydent o tym, że nie słychać głosu Błasika: To świadczy o hasaniu w prokuraturze

Foto: W Sieci Opinii

Monika Olejnik pytała, czy przegrał bitwę z prokuraturem Seremetem:

Pani wiele siły wkłada w to, by postawić mnie po jakiejś stronie. Prezydent nie może być stronniczy. Stoję po stronie prokuratury i państwa polskiego, dlatego działałem na rzecz znalezienia polubownego wyjścia.

Prokuratura nie prowadziła sama śledztw, prowadzili je sędziowie śledczy, prokuratura zajmowała się ich nadzorowaniem. To mnie przekonuje w wypowiedziach niektórych prokuratorów, którzy mówią, że tamten system, choć miał swoje mankamenty, jednak jedną rzecz zapewniał: że prokuratura koncentrowała się na kontrolowaniu innych.

Olejnik dopytywała, czy prezydent nie uważa, że ustalenia ekspertów z Krakowa, którzy nie odczytali głosu gen. Błasika w kokpicie samolotu, nie podważają ustaleń komisji Jerzego Millera badającej przyczyny wypadku pod Smoleńskiem.

To nie są pytania do mnie, tylko do ekspertów. Tego nie odczytuje też minister administracji. Problem polega na tym, że jedni interpretują to tak, inni inaczej. Do końca będziemy żyli z różnymi wątpliwościami, ale z jedną pewnością, że przyczyną katastrofy smoleńskiej była próba lądowania w nieodpowiednich warunkach pogodowych. Nie powinno mieć miejsca lądowanie w takiej pogodzie.

Ustalenia ekspertów nie mają znaczenia dla raportu Millera. - Ale chyba mają znaczenie, skoro raport MAK mówi, że to pijany generał naciskał na załogę. - To już kwestia pani Anodiny, która tak się wypowiedziała o polskim generale. Jest sprawą istotną, że nie znalazło to potwierdzenia w polskich badaniach. Natomiast na jakiej podstawie ona to mówiła, według mnie mówiła ze złą intencją, bolesną dla Polaków, wstyd mi z tego powodu, ale tego bym nie mieszał.

Prezydent uznał także, że w prokuraturze dzieją się niekoniecznie dobre rzeczy.

Ostatnie wydarzenie, jakim jest opublikowanie opinii biegłych w sprawie badającej problem katastrofy smoleńskiej poprzez rzecznika prokuratury okręgowej, jest czymś, co też musi co najmniej dziwić. To są sygnały o jakimś hasaniu, tak powiem, niejasnych zupełnie motywów w Prokuraturze Generalnej.

Słowa prezydenta jednoznacznie wskazują, że lepiej byłoby, gdyby opinia publiczna nie dowiedziała się o ustaleniach biegłych.

Monika Olejnik pytała, czy przegrał bitwę z prokuraturem Seremetem:

Pani wiele siły wkłada w to, by postawić mnie po jakiejś stronie. Prezydent nie może być stronniczy. Stoję po stronie prokuratury i państwa polskiego, dlatego działałem na rzecz znalezienia polubownego wyjścia.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Publicystyka
Estera Flieger: Dlaczego rezygnujemy z własnej opowieści o II wojnie światowej?
Publicystyka
Ks. Robert Nęcek: A może papież z Holandii?
Publicystyka
Frekwencyjna ściema. Młotkowanie niegłosujących ma charakter klasistowski
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem