Te sytuacje obrazują jeden i ten sam problem. Problem absolutnie niedbałego śledztwa lub nawet jego braku. Od dawna mówimy, że w miejscu tragedii wciąż są obecne nie tylko szczątki ludzkie, ale również części samolotu. Nie wiem, w jakich okolicznościach mieszkańcy weszli w posiadanie tych rzeczy. Słyszałam, że jeden z mieszkańców kupił tę rzeczy od kogoś.
Na temat oczekiwania na materiały Rosjan w sprawie katastrofy:
Jednak okazało się to nie tylko naiwne, ale wręcz nonsensowne. Materiały, które przyszły z Rosji, są niewiarygodne. Obecnie od katastrofy mijają dwa lata. Tymczasem ciała naszych bliskich były dowodami w tej sprawie. Ich ułożenie, rozczłonkowanie, miejsce znalezienia mogło mieć znaczenie w śledztwie. Dzięki badaniu ich obraz katastrofy byłby pełniejszy.
Kochanowska mówi o kolejnych ekshumacjach po katastrofie:
Ekshumacje wydają się rzeczywiście nieuniknione w wielu przypadkach. Badania ciała śp. posła Wassermanna pokazały, że materiały sekcyjne w Rosji mogą być zupełnie nieznaczące. W jego przypadku one były niemal w całości fałszywe. To świadczy o skali niedbałości czy beztroski polskich i rosyjskich władz. To jest potworne. Ani samolot, ani szczątki ludzkie nie zostały zabezpieczone. To jest barbarzyństwo.