Dziennikarz pisze:
Nie sądzę, aby przebieg wtorkowych zamieszek był zaskoczeniem dla kogokolwiek. Spodziewał się ich Wszechrosyjski Związek Kibiców (vide: dyskusje w rosyjskim internecie) i jego przywódca – partyjny kolega Władimira Żyrinowskiego. Spodziewali się ich kibice, policja, politycy rządzący i polska opozycja, wreszcie spodziewały się moskiewskie władze, które „w trybie pilnym” wysłały tuż przed meczem do Warszawy swojego doradcę do spraw praw człowieka i wolności obywatelskich, dyskretnie informując świat, że stanowisko takie w ogóle istnieje.
Rachoń wspomina o ruchu propagandowym:
Obserwacja ruchów strony rosyjskiej w związku z Euro 2012 wskazuje na istnienie szerokiej operacji propagandowej związanej z tym turniejem. Podsumujmy: zakwaterowanie reprezentacji w hotelu Bristol, wniosek o przemarsz z początku motywowany obchodami Dnia Rosji, prowokacyjne wypowiedzi rosyjskiego ministerstwa sportu dotyczące używania komunistycznej symboliki, oficjalne delegacje kibiców składające wieńce przed warszawskimi pomnikami krasnoarmiejców, wreszcie rozmowa telefoniczna Putina z Tuskiem.
Autor wskazuje, jak propaganda pokazywana jest w zachodnich mediach: