Źle oceniam pracę prokuratora generalnego. Prokuratura jest w tej chwili w kompletnym marazmie. Nie są realizowane podstawowe zadania tego organu państwowego. Przede wszystkim dlatego, że w wielu sytuacjach ściga się osoby, których nie powinno się ścigać, a nie ściga się tych, którzy na to zasługują. A prokurator co robi? Jedyną rzecz, jaką zrobił prokurator generalny przez ostatnie dwa lata, jako przesłanie do prokuratorów, to dwa listy wysłane do nich na Boże Narodzenie, aby ścigać przestępczość wobec karpi.
(...) Problemem polskiej prokuratury nie jest brak ścigania przestępczości wobec karpi, ale są nim zaniedbania, które powodują np. brak zwalczania przestępczości w szkołach. Tym problemem jest brak przygotowania prokuratorów do ścigania przestępczości gospodarczej, przerzucanie z prokuratur okręgowych, które zgodnie z regulaminem mają obowiązek prowadzić takie postępowania, na prokuratury rejonowe, które kompletnie się na tym nie znają. I to jest dokładnie przypadek Amber Gold.
I mówi jaki błąd został popełniony:
Błąd przy Amber Gold polegał na tym, że nie zainteresowała się tą sprawą prokuratura okręgowa. A zgodnie z paragrafem 41 rozporządzenia ministra sprawiedliwości odnośnie do regulaminu urzędowania prokuratur, prokuratura okręgowa jest właściwa do prowadzania spraw związanych z przestępczością gospodarczą.
O pomyśle na wotum nieufności wobec rządu: