Kamil Durczok w felietonie, który opublikowało najnowsze „Wprost” przyznaje:
To prawda, że dziś widać błędy, których przez łzy wtedy widać nie było. To prawda, że bolą podwójnie, bo przypominają dramat tamtych dni. To prawda, że skandalem jest zamiana ciał i narażanie rodzin na tak okropny stres, jak ekshumacja. I to prawda, że powinni się znaleźć odpowiedzialni za tę makabryczną pomyłkę. Prokurator Seremet jakby zapomniał, że nie jest prokuratorem referentem, tylko zwierzchnikiem wszystkich śledczych, i jeśli w tak wrażliwym temacie nie wykaże odrobiny ludzkiej wrażliwości, to w innych sprawach nie będzie ich mógł oczekiwać od swoich podwładnych. A to pozbawi prokuraturę zaufania i zaszkodzi tej instytucji bardziej, niż mu się zdaje
Naczelny „Faktów” TVN dodaje też:
Rząd ma w tej sprawie co wyjaśniać. Mimo wielu godzin debaty nadal nie wiemy, skąd wzięło się przekonanie, że trumien nie wolno było otwierać. Przepisy niewyraźne, relacje sprzeczne i jakoś trudno uwierzyć, by rodziny uległy omamom i usłyszały coś, czego nikt nie mówił. Ludziom należy się wyjaśnienie, jakim sposobem i w ilu trumnach mogły się znaleźć zwłoki obcych im ludzi zamiast bliskich. Mają wreszcie prawo usłyszeć, kto jest za to odpowiedzialny tu, w Polsce. Bo niezależnie od miejsca tej tragedii, od wysiłków bądź zaniechań Rosjan, to byli polscy obywatele i mieli pełne prawo oczekiwać, że ich ojczyzna będzie o nich dbała do końca.
Jednak Durczok, jakby nie zważając na to, co napisał sam, z drugiej strony pisze: