Mitt Romney: Nowy kierunek dla Ameryki

Ubiegam się o prezydenturę, ponieważ wierzę w Amerykę, która nigdy się nie poddaje – pisze kandydat na prezydenta USA Mitt Romney

Publikacja: 05.11.2012 18:30

Mitt Romney

Mitt Romney

Foto: AFP

Red

Po ponad roku kampanii, niekończącej się serii politycznych spotów, dwóch konwencjach i czterech debatach wybory prezydenckie wchodzą na ostatnią prostą. Wyborcy podejmą wkrótce najważniejszą decyzję 2012 roku. Wybór, którego dokonają Amerykanie, zadecyduje o kształcie rzeczy wielkich i historycznych, a jednocześnie wpłynie na najważniejsze i najbardziej osobiste sprawy w życiu każdego Amerykanina i każdej amerykańskiej rodziny. Każde wybory prezydenckie mają znaczenie. Te mają znaczenie szczególnie.

Mają znaczenie dla seniora, który potrzebuje opieki medycznej, ale przez ustawy ObamaCare nie może znaleźć lekarza przyjmującego nowych pacjentów w ramach Medicare. Mają znaczenie dla mężczyzn i kobiet, którzy kiedyś mieli dobrze płatne posady i świadczenia, ale dziś pracują czasowo, bez żadnych świadczeń i starcza im jedynie na jedzenie. Mają znaczenie dla studentów, którzy wiosną tego roku opuścili mury uczelni z wielkim zadłużeniem i niewielkimi widokami na jego spłatę. Mają znaczenie dla samotnych matek, które żyją w strachu przed eksmisją, bo ich perspektywy zatrudnienia są coraz gorsze.

W tych wyborach chodzi o nich. Chodzi o nas wszystkich.

Zasypywać podziały

Chodzi o edukację naszych dzieci, wartość naszych domów, płacę którą otrzymujemy za naszą pracę, cenę benzyny, którą kupujemy, wybór, jaki mamy, gdy chodzi o opiekę medyczną. Chodzi także o bardziej ogólne sprawy – o rozwój gospodarki, siłę naszej armii, nasze uzależnienie od zagranicznej ropy i naszą wiodącą rolę w świecie.

Po czterech latach rozczarowań amerykańskie sprawy wymagają nadania im nowego kierunku. Ścieżka, na której się znajdujemy, nie doprowadzi nas tam, gdzie powinniśmy iść. Pod wieloma względami wygląda na to, że jest coraz gorzej. Możemy się usprawiedliwiać, dlaczego coś poszło niedobrze i wielu próbuje to robić. Ale wymówki nie wyprowadzą tego kraju na prostą. Może to uczynić jedynie prawdziwy lider.

Wiem coś o byciu liderem, bo byłem nim już wcześniej. Reformowałem firmy, które znajdowały się na krawędzi upadku. Pomogłem uratować olimpiadę, która padła ofiarą skandalu. W Massachusetts współpracowałem z mężczyznami i kobietami z obu stron sceny politycznej, by doprowadzić do prawdziwej zmiany i zrealizować prawdziwe reformy.

Teraz mogę to zrobić ponownie – w Waszyngtonie. W dzisiejszych czasach republikanów i demokratów w Kongresie zapewne łączy niewiele, ale spoczywa na nich wspólna odpowiedzialność za rozwiązanie problemów, przed którymi stoimy. Tak jak obie partie doprowadziły nas do punktu, w którym się znajdujemy, tak samo obie mogą popchnąć nas we właściwym kierunku.
Możemy to osiągnąć jedynie wtedy, jeżeli będziemy mozolnie zasypywać podziały partyjne. Będę regularnie spotykał się z kierownictwem demokratów i republikanów. Będę szukał płaszczyzny porozumienia i wspólnych wartości. I będę stawiał interesy Amerykanów ponad interesami polityków i biurokratów.

Nadchodzi wiek Ameryki

Razem przezwyciężymy nasze trudności i zapoczątkujemy nową epokę prosperity.

Ameryka jest gotowa na tego typu przywództwo. Zrealizujemy je Paul Ryan i ja. Nasz plan wzmocnienia klasy średniej stworzy miejsca pracy, powstrzyma realny spadek płac i wyprowadzi Amerykę z powrotem na ścieżkę możliwości i szans.

To z kolei umożliwi nam wypełnienie naszych zobowiązań, które mamy jako lider wolnego świata. Pomożemy światowi muzułmańskiemu uporać się z zarazą ekstremizmu. Odwiedziemy Iran od pomysłu budowy bomby nuklearnej. Zbudujemy stabilne relacje w całej Ameryce Łacińskiej. I wspólnie z Chinami i innymi wielkimi państwami zbudujemy bardziej stabilny i pokojowy świat.

Stoimy wobec wielkich wyzwań, ale przed nami również wielkie szanse. Otwierają się przed nami nowe możliwości, by „sprzedawać” nasze idee i nasze produkty całemu światu. Nowe technologie obiecują nieskrępowaną informację i nieograniczone innowacje. Nowe idee zmieniają sposób życia i serca mieszkańców różnych krajów. Jeżeli uchwycimy ten moment i wykorzystamy okazję, następny wiek będzie wiekiem Ameryki.

Konieczna zmiana kursu

Nasze dzieci będą robić ekscytujące kariery, godne ich kwalifikacji. Nasi rodzice będą pewni, że ich emerytura jest bezpieczna. Mężczyźni i kobiety będą mieli dobrą pracę za dobrą płacę i sowite świadczenia. Nasi weterani będą wracali do domu, do lepszej przyszłości. Będziemy pewni, że nasze życie jest bezpieczne, a byt mamy zapewniony.

To wymaga innego kierunku niż dotychczas, zmiany kursu z ostatnich czterech lat. Wymaga odłożenia drobiazgów na bok i zaproponowania skali reform, na które zasługujemy: prawdziwej, wielkiej zmiany. Obiecuję, że moja prezydentura przyniesie taką zmianę – konfrontację z problemami, których politycy unikali od dekady, ożywienie naszej konkurencyjnej gospodarki, modernizację naszego systemu edukacyjnego, przywrócenie naszych podstawowych wartości.

Jeżeli jesteście gotowi na tę zmianę, jeżeli chcecie, by stała się ona punktem zwrotnym w historii Ameryki, dołączcie do nas i we wtorek zagłosujcie na ten typ przywództwa, którego wymagają dzisiejsze czasy.

Ubiegam się o prezydenturę, ponieważ wierzę w Amerykę. Wierzę w Amerykę, która nigdy się nie poddaje, nigdy się nie zatrzymuje, nigdy nie traci wiary w siebie. O tym mówiłem w kampanii i o to będę walczył jako prezydent Stanów Zjednoczonych.

Tytuł i sródtytuły od redakcji „Rz"

(C) 2012 Dow Jones & Company Inc. Wszelkie prawa zastrzeżone. Aby zaprenumerować „The Wall Street Journal": www.wsjeuropesubs.com

Po ponad roku kampanii, niekończącej się serii politycznych spotów, dwóch konwencjach i czterech debatach wybory prezydenckie wchodzą na ostatnią prostą. Wyborcy podejmą wkrótce najważniejszą decyzję 2012 roku. Wybór, którego dokonają Amerykanie, zadecyduje o kształcie rzeczy wielkich i historycznych, a jednocześnie wpłynie na najważniejsze i najbardziej osobiste sprawy w życiu każdego Amerykanina i każdej amerykańskiej rodziny. Każde wybory prezydenckie mają znaczenie. Te mają znaczenie szczególnie.

Pozostało 91% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości