Głównym powodem jest fakt, że Komorowski uczci pamięć Romana Dmowskiego:
Chyba po raz pierwszy w historii Polski prezydent uczci 11 listopada nie tylko Józefa Piłsudskiego, ale i Romana Dmowskiego. Dlatego wezmę udział w Święcie Niepodległości. (...) Nigdy nie było takiego gestu, który w sposób symboliczny honorowałby dokonania Romana Dmowskiego - przypomnijmy - jednego z ojców polskiej niepodległości. To jego podpis wraz z podpisem Ignacego Paderewskiego widnieje pod Traktatem Wersalskim.
Giertych przypomniał:
Nawet gdy Lech Kaczyński zapraszał mnie na trybuny na Placu Piłsudskiego gdy byłem wicepremierem, to nie decydowałem się na to, bo uważałem, że jest pewna niesprawiedliwość historyczna, że dokonania jednej części obozu niepodległościowego się docenia, a drugiej - zapomina.
Były wicepremier dodał, że Dmowski był postacią wybitną: