Profesor na antenie TVN24 przyznała:

Jestem zaniepokojona językiem, jakiego używa się w polityce, on nie pomoże Polsce w realizacji potrzebnych zmian. Podziały w społeczeństwie to raczej efekt potrzeby odbudowania tożsamości, w świecie, gdzie się wszystko wali, w tym instytucje. Ten mit założycielski (IV RP -red.) i kontrmit tych, którzy się identyfikują z ekipą Tuska, to wehikuł tych tożsamości, nie ma aż tak wielkiej agresji.

Staniszkis mówiła o recepcie na poprawę sytuacji w Polsce:

Atmosferę w polskiej polityce mogłaby poprawić próba zbliżenia się do prawdy ws. katastrofy smoleńskiej w komisji międzynarodowej. Potrzeba, jak przekonywała, poważnej symulacji tragedii, odzyskania dowodów. Trudno rządzić, skoro część społeczeństwa nie ufa państwu. Ci, którzy nie wierzą, którzy mają wątpliwości, wszyscy mogliby się spotkać w tym wysiłku określenia prawdy.