Kosiniak-Kamysz stwierdził:
Kraje o niskim bezrobociu młodych łączą naukę z praktykami u pracodawców. U nas aż 39 proc. absolwentów nie pracuje w zawodzie.
I przypomniał o planie KE:
Bezrobocie w młodym wieku jest bombą z opóźnionym zapłonem. Takie osoby są później częściej bezrobotne, rzadziej awansują i gorzej zarabiają. Nie możemy do tego dopuścić. Komisja Europejska chce, by w ciągu czterech miesięcy od zarejestrowania się w urzędzie pracy młody człowiek dostawał ofertę pracy, stażu lub szkolenia.
Minister mówił też o marzeniach na zmianę sposobu działania urzędów pracy: