Wschód i Zachód wydają się zamieniać miejscami. W Rosji mamy obecnie całkowitą wolność wypowiedzi, podczas gdy na zachodzie poprawność polityczna (...) stała się argumentem przeciwko wolności słowa
Przypomnijmy: pisze to dziennikarz pracujący w kraju, w którym regularnie zamykane są niezależne media (tylko w ostatnich tygodniach zdymisjonowano redaktora naczelnego popularnego portalu Lenta.ru za wywiad z ukraińskim nacjonalistą, zablokowano głównego opozycjonistę i antykorupcyjnego działacza Aleksieja Nawalnego, a jedyna niezależna telewizja TV Dożd musi walczyć o przetrwanie po tym, jak na jej antenie podważono sens obrony Leningradu), w którym od 1991 roku z powodu wykonywania swojego zawodu zginęło ponad 200 dziennikarzy i który zajmuje 148. miejsce na świecie pod względem wolności prasy (z 180 sklasyfikowanych). To wszystko przedstawia Kisieliow jako krainę wolności słowa, przeciwstawiając ją europejskiej poprawności politycznej (szczerze powiedziawszy, wolę być mimo wszystko terroryzowany przez homolobby niż przez "nieznanych sprawców". Myślę, że rosyjscy dziennikarze mogą być podobnego zdania).
Podobną zuchwałość i nieskrywaną obojętność wobec tak błahych koncepcji jak prawda czy choćby prawdopodobieństwo przejawia rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych, kierowane przez mistrza bezczelności, Siergieja Ławrowa. Ławrow, tak jak Kisieliow, stosuje przy tym starą i dobrze znaną z czasów sowieckich taktykę zwaną "whataboutismem", a której najbardziej znanym przykładem jest sofizmat "a u was biją Murzynów". W roli bitych Murzynów występują jednak u szefa rosyjskiej dyplomacji ... Rosjanie
Widzimy to w pełnej krasie w ostatniej wypowiedzi Ławrowa dla agencji RIA Nowosti. W odpowiedzi na zarzut, że Rosja destabilizuje sytuację na Ukrainie i w całej Europie, Ławrow odwrócił kota ogonem i wypalił, bez cienia żartu, że porządkowi w Europie zagraża... europejska rusofobia i rasizm:
Obecne zaognienie się antyrosyjskich postaw odbywa się na tle wzmożonego rasizmu i ksenofobii w wielu krajach Europy, skoku liczby ultraradykalncyh i lekceważenia fenomenu neonazizmu, tak w Ukrainie jak i gdzie indziej. To oczywiste zagrożenie dla europejskiej stabilności.
Żeby było zabawniej, na potwierdzenie słów o antyrosyjskiej fobii szalejącej w krajach Zachodu, ministerstwo spraw zagranicznych Rosji wydało komunikat, w którym doradza Rosjanom, by nie wybierali się do tych państw bo... mogą zostać aresztowani. Jako dowód podaje przy tym aresztowanie i skazanie przez USA słynnego gangstera i handlarza bronią Wiktora Buta i przemytnika narkotyków Konstantina Jaroszenki.