Reżyseria + scenariusz – Paweł Pawlikowski, zdjęcia – Ryszard Lenczewski i Łukasz Żal. Anna/Ida – Agata Trzebuchowska, Wanda – Agata Kulesza, Saksofonista – Dawid Ogrodnik, który tu wygląda o wiele lepiej niż w „Chce się żyć".
Film Pawlikowskiego bardzo się podoba krytykom i na wszystkich festiwalach. To obraz trudny z kilku powodów. Fabuła dotyczy: 1/ zabójstwa Żydów przez polskiego chłopa w czasie okupacji niemieckiej; 2/ żydowskiej stalinowskiej krwawej prokurator, 3/ młodziutkiej postulantki zakonnej, która przed ślubami zakonnymi dowiaduje się, że jest Żydówką.
Mamy wątki: zbrodniczego antysemityzmu, zbrodniczej żydokomuny oraz udziału Kościoła w ratowaniu Żydów w czasie okupacji, a to wszystko w realiach Polski Ludowej. Mimo tak wybuchowej mieszanki – film jest bardzo wyciszony. Paweł Pawlikowski robi, co może, żeby fabuła była możliwie niedopowiedziana. Unika podsycania emocji, każe natomiast myśleć, co znudzi wielu normalnych widzów.
To przeciwieństwo „Pokłosia". Film Pasikowskiego był propagandowym kiczem, a film Pawlikowskiego to dzieło sztuki. Aż za bardzo wyrafinowane.
Film jest czarno-biały. Wspaniałe zdjęcia Ryszarda Lenczewskiego i Łukasza Żala z wielkim smakiem pokazują ohydę Polski gomułkowskiej – akcja dzieje się w roku 1962. To stwarza dodatkowy dystans wobec dramatycznego sensu opowieści.