Prof. Lewicki: Pence o niczym nie zadecyduje bez wiedzy Trumpa

- Rozmowy z Mikem Pencem będą bardziej kurtuazyjne niż decyzyjne. Pewne kwestie zostaną poruszone, np. dotyczące stacjonowania wojsk lub zniesienia wiz, ale żadne decyzje nie zapadną – odwołanie wizyty Donalda Trumpa w Polsce komentuje amerykanista prof. Zbigniew Lewicki z UKSW.

Aktualizacja: 30.08.2019 21:24 Publikacja: 30.08.2019 17:42

Prezydent USA Donald Trump (z prawej) i wiceprezydent Mike Pence

Prezydent USA Donald Trump (z prawej) i wiceprezydent Mike Pence

Foto: AFP

Rzeczpospolita: W kraju pojawiły się głosy, że amerykański prezydent nie przyleci na obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej, bo nie chce wspierać Prawa i Sprawiedliwości w trwającej kampanii wyborczej.

Prof. Zbigniew Lewicki: To są całkowicie nieuzasadnione i mylne interpretacje. Donald Trump nie przyleci w mojej ocenie z kilku innych, poważniejszych powodów. Oczywiście głównym czynnikiem i zarazem pretekstem jest kwestia grożącej katastrofy na Florydzie, gdzie spodziewane jest uderzenie huraganu Dorian. To poważna sprawa, bo nie można wygrać wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych bez poparcia Florydy.

Dlaczego akurat ten stan jest tak ważny w kontekście wyborów?

Floryda to trzeci stan pod względem liczby głosów elektorskich. Chodzi zatem o arytmetykę. Gdyby doszło tam do tragedii i Trumpa nie byłoby na miejscu, to za rok w trakcie wyborów od razu by mu to wypomniano.

Jakie są inne powody nieobecności amerykańskiego prezydenta?

Drugim motywem może być kwestia uniknięcia zadrażnień z Władimirem Putinem. Prezydent Rosji nie został zaproszony do Polski. Być może do doradców Trumpa dotarło, że to jednak specyficzna sytuacja, iż w rocznicę wybuchu II wojny światowej nie będzie sukcesora Związku Sowieckiego. I wreszcie trzecia sprawa – do prezydenta USA mogło też dotrzeć, że w Warszawie szykuje się zlot różnych delegatów oraz głów państw i w tej sytuacji nie tylko on będzie ważną osobą. To nic nowego, że Trump chce być jedynym aktorem, a nie jednym z wielu.

Donalda Trumpa zastąpi w Warszawie wiceprezydent Mike Pence. Jaka jest ranga tego zastępstwa?

Oczywiście to wiceprezydent Stanów Zjednoczonych, czyli poważna postać dla amerykańskiej polityki, ale żadnej dyskusji nie można prowadzić z zastępcą prezydenta, a tym bardziej podejmować kluczowych decyzji. Konstytucja amerykańska nie daje mu w tym zakresie żadnych uprawnień. Wykonuje on jedynie polecenia prezydenta, reprezentuje go, ale to jest zupełnie inna ranga formalna.

Czyli spodziewane deklaracje m.in. w kwestii bezpieczeństwa międzynarodowego w Warszawie nie padną?

Rozmowy z Mikem Pencem będą bardziej kurtuazyjne niż decyzyjne. Pewne kwestie zostaną poruszone, np. te dotyczące stacjonowania wojsk albo zniesienia wiz. Co najwyżej Mike Pence może zadeklarować, że przekaże prezydentowi te informacje. Ale to oczywiście nie będzie tym samym, co podjęcie decyzji.

Szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski poinformował, że odwołanie wizyty Donalda Trumpa w Polsce to tylko „odłożenie jej w czasie”. Kiedy więc możemy spodziewać się przyjazdu amerykańskiego prezydenta?

Dowiedz się więcej: Szczerski: Wizyta Trumpa jeszcze w tym roku

Kalendarz amerykańskiego prezydenta, szczególnie przed wyborami, jest bardzo napięty. Poza tym zdarzają się nieprzewidziane sytuacje takie jak teraz, na które nie ma wpływu. Zatem bardzo trudno powiedzieć, kiedy może zostać zaplanowana ponowna wizyta. Gdyby Trump był w Europie, to tę wizytę w Polsce można by wkomponować w jego program. Jednak nic mi o tym nie wiadomo, aby miał odwiedzić Europę w najbliższym miesiącu. Natomiast rzeczywiście bardzo wyraźnie mówiono o „odłożeniu”, a nie o „odwołaniu” wizyty amerykańskiego prezydenta w Polsce.

rozmawiała Katarzyna Płachta

Prof. Zbigniew Lewicki jest amerykanistą i politologiem. Wykłada na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie oraz na Akademii Finansów i Biznesu Vistula.

Rzeczpospolita: W kraju pojawiły się głosy, że amerykański prezydent nie przyleci na obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej, bo nie chce wspierać Prawa i Sprawiedliwości w trwającej kampanii wyborczej.

Prof. Zbigniew Lewicki: To są całkowicie nieuzasadnione i mylne interpretacje. Donald Trump nie przyleci w mojej ocenie z kilku innych, poważniejszych powodów. Oczywiście głównym czynnikiem i zarazem pretekstem jest kwestia grożącej katastrofy na Florydzie, gdzie spodziewane jest uderzenie huraganu Dorian. To poważna sprawa, bo nie można wygrać wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych bez poparcia Florydy.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Maciej Wierzyński: Jan Karski - człowiek, który nie uprawiał politycznego cwaniactwa
Publicystyka
Paweł Łepkowski: Broń jądrowa w Polsce? Reakcja Kremla wskazuje, że to dobry pomysł
Publicystyka
Jakub Wojakowicz: Spotify chciał wykazać, jak dużo płaci polskim twórcom. Osiągnął efekt przeciwny
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Potrzeba nieustannej debaty nad samorządem
Publicystyka
Piotr Solarz: Studia MBA potrzebują rewolucji