Tym razem Pekin przyznaje się otwarcie, że na obszarze spornego terytorium pojawią się nowe instalacje. Sztucznych wysp miało już nie być, przynajmniej tak zapewniali Chińczycy jeszcze w ubiegłym roku, jednak wobec zbliżającego się wyroku Trybunału Sprawiedliwości w sprawie wytoczonej Chinom przez Filipiny pojawia się nowa okazja, by dokonać jeszcze jednego wrogiego przejęcia.
Menadżerowie mogliby z powodzeniem uczyć się sztuki przywództwa na podstawie wydarzeń dotyczących spornego morza. Nauka z pewnością jest w stanie stworzyć z nich najgrubsze z grubych ryb. Bezkompromisowość Chin pozwala im na wydanie najnowszego oświadczenia o tym, że następne działania lądotwórcze będą miały miejsce na terenie Scarborough Shoal, atolu położonego 230 km od granicy Filipin. Kolejnym powodem oczywistego grania Manila na nosie staje się także amerykański plan reaktywowania baz wojskowych na terenie archipelagu filipińskiego.