Reklama

Rafał Tomański o skandalu z udziałem prezydent Korei Południowej

Kryzys polityczny pogłębiający się z godziny na godzinę w Korei Południowej pokazuje to, co dotychczas o Południu starano się przemilczeć.

Aktualizacja: 31.10.2016 10:17 Publikacja: 31.10.2016 10:13

Rafał Tomański

Rafał Tomański

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Najbardziej na milczeniu zależało Seulowi. Kraj, który podniósł się z gruzów koreańskiej wojny, był w końcu przykładem sukcesu, ciągłego samodoskonalenia i podnoszenia poprzeczki. Ogromne nakłady na innowacje pozwoliły według ekonomistów uniknąć pułapki średniego dochodu, "cud nad rzeką Han" - tak zwykło się nazywać narodziny ekonomicznej potęgi Południa - trwał od dekad, a Korea zmieniała jedynie hasła promujące swój kraj wśród turystów. W czasach mundialu z 2002 chwaliła się swój dynamicznym rozwojem ("Dynamic Korea"), przez lata pozostawiała pole do wyobraźni innym ("Imagine your Korea"), by od lipca 2016 stać się w pełni kreatywną ("Creative Korea"). Złośliwi mogli narzekać, że przy wybuchających co pewien czas skandalach korupcyjnych największą kreatywnością mogli wykazywać się tam księgowi. Jednak koreański sen trwał i zadziwiał świat.

Pozostało jeszcze 86% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Publicystyka
Estera Flieger: Co jeśli absolutyzujemy polaryzację?
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Władimir Putin przeprasza króla Kaukazu
Publicystyka
Estera Flieger: Nie straszmy wojną, ale też nie lekceważmy sytuacji
Publicystyka
Marek Kozubal: Sabotaże i ataki. Skąd to wzmożenie działań rosyjskich służb i co planuje Putin?
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Donald Trump chce, by armia USA podjęła walkę z woke na ulicach miast?
Reklama
Reklama