Breivik narzeka na warunki panujące w więzieniu. Jego zdaniem przebywanie w izolacji trwa za długo. Kierownictwo więzienia ma w ten sposób, według Breivka, naruszać Europejską Konwencję Praw Człowieka.
Obrońcy mężczyzny powiedzieli w rozmowie z norweskimi mediami, że wobec ich klienta są łamane podstawowe prawa człowieka. Adwokaci mają świadomość, że Breivik do końca odbywania kary będzie pod specjalnym nazorem służb więziennych.
Pełnomocnicy skazanego uważają, że im dłużej Breivik przebywa w odosobnieniu, tym bardziej jest to dla niego szkodliwe.
Już wcześniej Breivik skarżył się na nieludzkie warunki w więzieniu twierdząc, że jest bez przerwy nadzorowany przez strażników i nie może ani wysyłać ani otrzymywać listów. Nie krył także niezadowolenia, że odebrano mu komputer, z którego mógł korzystać przed ogłoszeniem wyroku. W zeszłym roku Breivik złożył do Uniwersytetu w Oslo podanie o przyjęcie na studia polityczne.
Anders Breivik w 2011 roku zamordował 77 osób. 69 uczestników obozu zorganizowanego przez młodzieżówkę norweskiej Partii Pracy na wyspie Utoya zostało zastrzelonych. 8 osób zginęło w wyniku wybuchu samochodu-pułapki w rządowej dzielnicy Oslo. Mężczyzna tłumaczył, że dokonał masakry, by "zapobiec islamizacji Norwegii".