Sprawę relacjonuje m.in. gazeta „Stuttgarter Nachrichten". Pięciu mężczyzn z Polski oskarża się o kradzież 14 mercedesów Viano o łącznej wartości ok. 526 tys. euro. W poniedziałek, w pierwszym dniu procesu, nie przyznali się oni do winy i odmówili składania zeznań.
Wg prokuratury mieli wywieźć auta do Polski między październikiem 2014 a styczniem tego roku. Dwójka z nich - Piotr K. i Jacek S. - bezpośrednio kierowała kradzieżą, natomiast Dariusz S. był głównym pomysłodawcą całej akcji.
Podczas rozprawy prokurator zauważył, że metoda działania była zawsze taka sama: oskarżeni - Piotr K., Jacek S. i dwoje innych kierowców z Polski Krzysztof J. i Sebastian P. - przyjeżdżali do Niemiec wypożyczonym samochodem. W Sigmaringen zatrzymywali się w wynajmowanym w mieszkaniu i już na miejscu zmieniali samochód na inny.
Cel: mercedesy i BMW
Napadów mieli dokonywać nocą. Każdemu skradzionemu mercedesowi od razu, tej samej nocy, zmieniali tablice rejestracyjne na polskie, po czym odstawiali auto na parking przy Uniwersytecie Hohenheim w Stuttgarcie. Następnie Krzysztof J. i Sebastian P. wracali skradzionymi autami do Polski, a Piotr K. i Jacek S. - autem wynajętym wcześniej przez Dariusza S. do Sigmaringen.