Czy jeniec zdradzi Amerykanom tajemnice hakerów

W Moskwie zapanował niepokój, gdyż Szwajcaria wydała Stanom Zjednoczonym biznesmena, który może mieć informacje o rosyjskich hakerach.

Publikacja: 04.01.2022 18:30

Czy jeniec zdradzi Amerykanom tajemnice hakerów

Foto: AdobeStock

Ekstradycji ze Szwajcarii podlegał 41-letni Władysław Kliuszyn, którego jednak formalnie USA oskarżają o przestępstwa finansowe. Ale teraz okazało się, że są do niego i inne pretensje, znacznie poważniejsze i dotyczące tajemniczego świata rosyjskich hakerów.

– Ciekawe, czy coś im powie o Fancy Bears? – pytał zaintrygowany szef niezależnego portalu „The Insider" Roman Dobrochotow. Fancy Bears (znani też jako APT28) to hakerska grupa (lub grupy), którą analitycy od dawna wiążą z rosyjskim wywiadem wojskowym (znanym cały czas pod starą nazwą GRU, choć formalnie nazywa się już GU). Mimo że USA rozesłały listy gończe za kilkunastoma hakerami z Rosji, to nadal nie wiadomo, kto z nich jest Fancy Bears (Fajnymi Misiami).

Jeden z poszukiwanych to Iwan Jermakow, podobno były już pracownik GRU, którego wraz z grupą jedenastu innych osób amerykańska prokuratura oskarżyła o włamanie do serwerów Partii Demokratycznej w 2016 roku, kradzież i publikację prywatnych maili ówczesnej kandydatki na prezydenta Hilary Clinton. Pracował on w firmie M13 należącej do wywiezionego ze Szwajcarii Kliuszyna.

Jednak kontakty biznesmena ze światem służb specjalnych nie ograniczały się tylko do Jermakowa. Prawdopodobnie dzięki takim znajomościom otrzymywał intratne kontrakty z Kremla. Na potrzeby administracji prezydenta Rosji, Ministerstwa Obrony i kilku innych resortów stworzył na przykład system „Katiusza" służący do monitorowania internetowych blogów i sieci społecznościowych. Kontrakty musiały być naprawdę intratne, gdyż przyleciał do Szwajcarii prywatnym samolotem.

Czytaj więcej

Niemcy: Rosja odpowiedzialna za cyberataki na parlament

Teraz dziennikarze, analitycy i wojskowi w Moskwie zastanawiają się, ile wie Kliuszyn i ile powie Amerykanom. Jego adwokat twierdzi, że na razie biznesmen zaprzecza zarówno oskarżeniom o przestępstwa finansowe, jak i hakerskie. Ale wszystkich w Rosji zaskoczyło, że nie skorzystał on z ostatniej możliwości apelacji od ekstradycji, tak, jak by chciał się już znaleźć w amerykańskim więzieniu, poza zasięgiem Kremla.

Jego były podwładny Jermakow oskarżany jest też o współudział w hakerskich włamaniach na serwery antydopingowej agencji WADA, FIFA i wiele innych. Jego ślady prowadzą do rosyjskiej jednostki wojskowej nr 26165 w centrum Moskwy. W kompleksie XIX-wiecznych koszar (znajdujących się w pobliżu stadionu na Łużnikach i parku Gorkiego) rozmieściły się pododdziały GRU. W ZSRR jednostka 26165 była „85. głównym centrum służby specjalnej" i zajmowała się łamaniem szyfrów. Obecnie służą w niej wysokiej klasy specjaliści od współczesnych technik komputerowych. Na tyle wyspecjalizowani, że kilku z nich już zostało objętych sankcjami USA i UE, m.in. za włamanie do elektronicznej poczty prezydenta Francji Emmanuela Macrona w 2017 roku.

Jednostka w latach 2013–2014 prowadziła rekrutację wśród najzdolniejszych uczniów moskiewskich szkół. Absolwenci prawdopodobnie zasilili szeregi GRU.

Kolegą Jermakowa w jednostce był m.in. Dmitrij Badin oskarżony przez Niemców o włamanie do serwerów Bundestagu w 2020 roku, ale należał też do grupy, która zhakowała serwer amerykańskich demokratów.

Niemcy podejrzewają, że Badin związany był właśnie z Fancy Bears. Nie wiadomo jednak, czy słynne „Niedźwiedzie" to właśnie oddział 26156. Rosyjscy dziennikarze śledczy wykluczyli jedynie z kręgu podejrzanych jednostkę GRU nr 74455 („Główne centrum technologii specjalnych GRU"), gdyż okazało się, że tworzą oni zupełnie inną grupę hakerską znaną jako Sandworm. To oni stworzyli wirus NotPetya, który w 2017 roku sparaliżował pracę kilkuset firm i instytucji rządowych na całym świecie (w tym i w Polsce).

Jeśli wywieziony do USA Kliuszyn pójdzie na ugodę, może wyjawić wiele tajemnic świata rosyjskich hakerów oraz szczegółów dotyczących np. próby otrucia Siergieja Skripala w Salisbury w 2018 roku. Tego w Moskwie obawiają się zupełnie poważnie, tym bardziej że rosyjskie służby już wcześniej miały do czynienia ze zdradą swych tajemnic.

Na 22 lata więzienia został na przykład skazany w 2018 roku oficer kontrwywiadu cywilnego Siergiej Michajłow za przekazanie na Zachód informacji o ingerencji Rosji w amerykańskie wybory prezydenckie.

Przyjaźniący się ze skazanym milioner i właściciel znanej firmy zajmującej się bezpieczeństwem komputerowym Gropu-IB Ilia Saczkow został nagle aresztowany we wrześniu ubiegłego roku. Jego również oskarżono o zdradę państwa, ale nikt nie wie, na podstawie jakich dowodów. Być może Kliuszyn chce uniknąć takiego losu.

Ekstradycji ze Szwajcarii podlegał 41-letni Władysław Kliuszyn, którego jednak formalnie USA oskarżają o przestępstwa finansowe. Ale teraz okazało się, że są do niego i inne pretensje, znacznie poważniejsze i dotyczące tajemniczego świata rosyjskich hakerów.

– Ciekawe, czy coś im powie o Fancy Bears? – pytał zaintrygowany szef niezależnego portalu „The Insider" Roman Dobrochotow. Fancy Bears (znani też jako APT28) to hakerska grupa (lub grupy), którą analitycy od dawna wiążą z rosyjskim wywiadem wojskowym (znanym cały czas pod starą nazwą GRU, choć formalnie nazywa się już GU). Mimo że USA rozesłały listy gończe za kilkunastoma hakerami z Rosji, to nadal nie wiadomo, kto z nich jest Fancy Bears (Fajnymi Misiami).

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
Chciała wyłudzić kredyt na zmarłego. Przyprowadziła go do banku
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Przestępczość
Morderstwo Polaka w Szwecji. Aresztowano 17-latka
Przestępczość
Kolejny atak nożownika w Sydney. Zaatakował w kościele
Przestępczość
Kto zabił 39-latka polskiego pochodzenia? Gangi narkotykowe sieją postrach w Szwecji
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Przestępczość
Chiny zalały Wielką Brytanię fałszywkami. Tym razem klienci moga mieć problemy