To nie koniec wykroczeń mężczyzny, któremu dalszą jazdę uniemożliwiły przypadkowe osoby, po tym, jak wyczuły od niego silną woń alkoholu, gdy pytał o drogę. Zachowujący się agresywnie 62-latek miał trzyletni sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Na dodatek auto, którym się poruszał, nie było ubezpieczone.
- Funkcjonariusze pomimo, iż z niejedną interwencją mieli do czynienia, zastali sytuację. z którą nigdy wcześniej się nie spotkali - komentuje asp. szt. Sylwia Serafin z lubińskiej policji.
- Kierujący mężczyzna, nie mając kończyn dolnych, zdecydował się na kierowanie pojazdu, który nie był przystosowany dla osób niepełnosprawnych. 62-latek dodatkowo był tak pijany, że zamiast na nogi, założył protezę na rękę i tak posługiwał się hamulcem, gazem i sprzęgłem - tłumaczy policjantka.
Kierowcę zatrzymały osoby, które wyczuły od niego alkohol, gdy mężczyzna zatrzymał się i zapytał o drogę do domu. - Dzięki ich prawidłowej postawie i szybkiej reakcji policjantów, 62-latek nie ruszył w dalszą podróż, która w jego stanie mogła skończyć się tragedią, nie tylko dla niego samego, ale dla innych użytkowników drogi. Badanie na zawartość alkoholu w jego organizmie wykazało bowiem 2, 58 promila - mówi Serafin.
Zatrzymanemu grozi do 5 lat pozbawienia wolności.