Jak pisaliśmy na łamach „Rzeczpospolitej”, 28-latkowi postawiono 15 zarzutów, zaś w toku postępowania ujawniono osiem pokrzywdzonych dziewczynek i nastolatek. Najmłodsze miały 10, a najstarsze 17 lat, kiedy to mężczyzna nawiązywał z nimi internetowy kontakt, następnie zmuszał do wysyłania zdjęć i filmów, by potem szantażować i wymuszać kolejne zachowania. W końcu jedna z nich zgłosiła sprawę na policję. U trzech biegli zdiagnozowali później PTSD, czyli zespół stresu pourazowego.
Ofiary były wielokrotnie zmuszane do wykonywania takich czynności, które przybierały czasami charakter sadystyczny i poniżający - powiedział Mieczysław Sienicki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
Sprawca miał działać przez sześć lat, w różnych miejscach w kraju. – W toku postępowania tłumaczył, że myślał, iż dziewczynki były starsze, jednak analiza zabezpieczonych w sprawie materiałów wyraźnie wykazała, że były to dzieci – relacjonowała sędzia Małgorzata Stanisławczyk-Karpiel, rzecznik prasowy ds. karnych SO w Tarnowie.
W lutym Sąd Okręgowy w Tarnowie skazał mężczyznę na karę 13 lat bezwzględnego pozbawienia wolności. 1 sierpnia wyrok ten podtrzymał Sąd Apelacyjny w Krakowie.
Policyjne Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości zwraca uwagę, że jest to jedna z nielicznych, jak nie jedyna sprawa w kraju, w której sąd przyjął, że sprawca swoim działaniem zrealizował również znamiona zgwałcenia, pomimo, że działał poprzez sieć Internet i z żadną ze swoich ofiar nigdy nie spotkał się „w realu”.