Proces 15 pseudokibiców trwał 11 lat. Oskarżeni odpowiadali za ponad 100 przestępstw, m.in. kradzieże, włamania, handel narkotykami oraz tzw. ustawki. Zdaniem śledczych, ukradli ponad 2 mln zł. Policja uważa, że był to najlepiej zorganizowany i najbardziej hermetyczny gang kiboli w Polsce.
Czytaj więcej
Ponad dwa lata czekają w areszcie na wyrok pseudokibice Ruchu Chorzów, oskarżeni w procesie gangu "Psycho Fans". Po wczorajszym proteście matek i partnerek osadzonych Rzecznik Praw Obywatelskich interweniuje w sądzie.
W środę Sąd Apelacyjny rozpoznał odwołania od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach z maja 2021 r. Lider "Psycho Fans" Maciej M., ps. Maślak, usłyszał wówczas wyrok 15 lat pozbawienia wolności. Pozostali oskarżeni zostali skazani na kary od roku i trzech miesięcy do 14 lat więzienia. Wobec jednego z oskarżonych, skazanego na dwa lata więzienia, sąd zdecydował o warunkowym zawieszeniu kary.
Od tego wyroku odwołali się obrońcy oskarżonych.
Katowicki SA uznał, że wyrok sądu I instancji był prawidłowy i dokonał tylko niewielkich zmian. Podobnie jak gliwicki sąd, uwzględnił jako wiarygodne zeznania tzw. małych świadków koronnych, czyli członków gangu, którzy zdecydowali się na współpracę z organami ścigania i obciążyli kompanów.
Na ogłoszenie wyroku z aresztów zostało
doprowadzonych trzech oskarżonych: "Maślaka", Łukasza L.,
"Luckiego" (14 lat więzienia) oraz Rafała Z., "Zenka" (8 lat).
Wyrok jest prawomocny. Można od niego jedynie złożyć kasację do Sądu Najwyższego.
Tuż po wygłoszeniu sentencji wyroku "Maślak" zapytał, czy sąd rzeczywiście utrzymał kary. Po uzyskaniu potwierdzenia oświadczył, że chce opuścić salę rozpraw. Podobnie zrobili jego kompani. "To jest farsa, tu jest gorzej niż na Białorusi" - mówił "Lucky". Żaden z nich nie słyszał uzasadnienia wyroku.