Jak informuje pap.pl do zabójstwa doszło nad jeziorem Zelwa koło Sejn w 2000 roku - grupa mężczyzn wspólnie spożywała alkohol, do pozostałych dołączył później 34-letni znajomy, ofiara zbrodni.
Mężczyzna został przywiązany do drzewa, a następnie brutalnie pobity. Przyczyną śmierci były jednak pchnięcia od ostrego narzędzia, najprawdopodobniej noża. Sprawcy przewieźli zwłoki w inne miejsce, a następnie oddzielili głowę od ciała i ukryli w dwóch różnych miejscach w celu utrudnienia identyfikacji ofiary.
Głównym inicjatorem zbrodni miał być Witold Zdancewicz, który był ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania, został zatrzymany w 2003 roku w związku z popełnieniem kolejnego zabójstwa, tym razem na terenie Francji. W 2021 roku został deportowany.
Czytaj więcej
25 lat więzienia - taki wyrok usłyszał w poniedziałek główny oskarżony w głośnym procesie czterech mężczyzn oskarżonych w sprawie o zabójstwo i kanibalizm. Sąd Okręgowy w Szczecinie uznał, że Robert M. w 2002 r. kierował zabójstwem mężczyzny o nieznanej tożsamości. Następnie wraz z pozostałymi oskarżonymi miał jeść fragmenty ciała ofiary.
Wtedy prokuratura z Suwałk skierowała do sądu akt oskarżenia dotyczący pozbawienia wolności, pobicia oraz zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Sąd Okręgowy w Suwałkach skazał Zdancewicza nieprawomocnym wyrokiem na 25 lat pozbawienia wolności za dokonanie zarzucanym mu czynów w porozumieniu z innymi osobami już skazanymi. Od wyroku apelację złożyła prokuratura, która domagała się surowszej kary, tzw. dożywocia, obrona wnioskowała o karę łagodniejszą za pozbawienie wolności ze szczególnym udręczeniem oraz uniewinnienie od zarzutu zabójstwa.