Reklama
Rozwiń
Reklama

Sądy bez dowodów zdobytych z naruszeniem prawa

Nielegalne nagrania na nic się zdadzą, choćby dotyczyły najcięższych przestępstw.

Aktualizacja: 17.06.2015 08:01 Publikacja: 17.06.2015 06:45

Sądy bez dowodów zdobytych z naruszeniem prawa

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Sąd nie będzie mógł od 1 lipca stosować w procesie karnym dowodu zdobytego z naruszeniem prawa, np. dokumentu wykradzionego ze skrzynki pocztowej czy nagrania z podsłuchu. W myśl art. 168a kodeksu postępowania karnego, będącego elementem dużej noweli, dowody takie zostaną zdyskwalifikowane.

To nowość w Polsce, ale nie np. w USA, gdzie zakazane są wszelkie "zatrute dowody". Nowy przepis nie tylko utrudni ściganie przestępców, prowadzenie procesów i śledztw, ale też odbierze wartość ostatnio ujawnionym nagraniom rozmów polityków w restauracji Sowa & Przyjaciele. Są one np. podstawą śledztwa w sprawie Mennicy, a więc wątku zakusów władzy na wpływanie na prezesa tej spółki, o czym mówił były minister Bartłomiej Sienkiewicz w rozmowie z prezesem NBP. By nagrania te nie straciły wartości, prokuratura musiałaby wnieść akt oskarżenia przed 1 lipca br. Raczej nie ma na to szans. Z pewnością takich spraw jest więcej.

Autorzy zmian nawet nie kryją, że na nowelizacji kładzie się cieniem sprawa Beaty Sawickiej, byłej posłanki PO (na nagraniach Centralnego Biura Antykorupcyjnego mogliśmy oglądać, jak bierze siatkę z kontrolowaną łapówką). Posłankę, mimo naganności jej zachowania, ostatecznie uniewinnił Sąd Najwyższy. Uznał, że CBA przedwcześnie podjęło grę operacyjną, a dowody zdyskwalifikował.

1 lipca

- od tego dnia sądy karne nie będą już mogły korzystać z nielegalnie zdobytych dowodów

Reklama
Reklama

Michał Królikowski, były wiceminister sprawiedliwości, współautor projektu, mówi, że problem z nielegalnymi dowodami narastał od lat i należało go rozwiązać.

– Ponieważ dopuściliśmy w nowym procesie dowody prywatne, gromadzone poza śledztwem, trzeba było wyrównać pozycję oskarżonych zakazem stosowania nielegalnie zdobytych dowodów – dodaje Królikowski.

Po 1 lipca nie będzie więc można ujawniać w procesie karnym np. wykradzionych dokumentów i w ten sposób bronić się przed oskarżeniem.

Wielu prawników nie zostawia na nowym przepisie suchej nitki. – Jeżeli funkcjonariusz czy osoba prywatna narusza prawo, np. włamując się do mieszkania, i zdobywa dokument, który może być dowodem, to powinna zostać ukarana, ale dowód należałoby wykorzystać jak każdy inny – wskazuje prof. Romuald Kmiecik z Katedry Kryminalistyki i Prawa Dowodowego UMCS. Dodaje, że np. w przypadku dowodów z nagrania rozmowy czy z dokumentu nie ma znaczenia, kto i jak je uzyskał. Nie wpływa to na ich wartość.

Krytyczny wobec noweli jest również Marek Celej, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawskie. W I instancji orzekał w składzie, który skazał Sawicką na 3,5 roku więzienia.

– Jeśli chodziło o to, by służby państwa nie zbierały dowodów z naruszeniem prawa, należało zakaz dowodowy ograniczyć do nich – twierdzi.

Reklama
Reklama

Prawnicy uważają też, że po zmianach adwokaci pod byle pretekstem będą kwestionowali prawdziwość dowodów i w ten sposób przedłużali procesy karne.

W sprawach innych niż karne, np. rozwodowych, „zatrute dowody" zapewne wciąż będą używane.

Prawo w Polsce
Zmowa przetargowa Budimexu. Wyrok może utrudnić walkę o kolejne kontrakty
Sądy i trybunały
Co dalej z Trybunałem po wyroku TSUE? Setki orzeczeń do podważenia
Praca, Emerytury i renty
Planujesz przejść na emeryturę w 2026 roku? Ekspert ZUS wskazuje dwa najlepsze terminy
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Edukacja
Pisownia na nowo. Co zmieni się w polskiej ortografii od przyszłego roku?
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama