Usługa „Sprawdź swoje punkty karne" została już przetestowana i jest gotowa do wdrożenia. Nie może jednak od razu wejść w życie, bo brak ku temu podstaw prawnych. Konieczne były nowelizacje kilku przepisów prawa o ruchu drogowym. Po podpisaniu ich przez prezydenta opcja sprawdzania punktów bez wychodzenia z domu zostanie udostępniona 24 kwietnia 2017 r.
Na razie w bazie będą mogli się odnaleźć tylko ci, którzy mają na swoim koncie od 1 do 23 punktów karnych. Niewidoczne więc będą osoby, które punktów nie mają, przekroczyły dozwolony limit lub straciły prawo jazdy. Dlaczego? Początkowo usługa będzie korzystać z danych zgromadzonych w Krajowym Systemie Informacji Policji, a ten rejestr po prostu ma takie ograniczenia. Wszyscy kierowcy, niezależnie od stanu swojego konta, sprawdzą się w ewidencji od czerwca 2018 r., kiedy uruchomiona zostanie Centralna Ewidencja Kierowców 2.0.
Aby się dowiedzieć, jakie dane o naruszeniu przepisów drogowych przekazała policja do ewidencji kierowców, trzeba mieć profil zaufany e-PUAP. Zakładanie go jest już coraz łatwiejsze, bo można to zrobić za pośrednictwem bankowości internetowej. Obecnie profil może utworzyć każdy, kto ma konto internetowe w PKO BP, Inteligo, ING i Millennium. Niedługo do tego zestawienia mają dołączyć kolejne banki, takie jak BZ WBK czy Pekao. Tak utworzonego profilu nie trzeba nigdzie potwierdzać. Można od razu z niego korzystać. Obecnie poprzez konta bankowe założono ponad 75 tys. profilów zaufanych, w sumie jest już około 700 tys. aktywnych profilów zaufanych.
Aktualna informacja o posiadanych punktach karnych jest przydatna każdemu kierowcy. Po przekroczeniu 24 punktów na wniosek komendanta wojewódzkiego policji kierowca zostaje bowiem poddany kontrolnemu sprawdzeniu kwalifikacji. Oznacza to, że musi ponownie zdać egzamin na prawo jazdy: i teoretyczny, i praktyczny.
Gdy podczas kontroli okaże się, że kierowca przekroczył limit, policja poinformuje starostę, a ten pozbawi go prawa jazdy. Takiej sytuacji można przeciwdziałać, redukując punkty.