W 2013 r. fotoradary zarejestrowały więcej wykroczeń niż w 2012 r. Urządzenia, które miały zadziałać na kierowców prewencyjnie, nie spełniają swojego zadania. Tak wynika z danych Inspekcji Transportu Drogowego za 2013 r.
ITD zrobiła 2,5 mln zdjęć (w 2012 r. – 1,3 mln), wysłała 772 tys. wezwań do kierowców (w 2012 – 361 tys.) i wystawiła 262 tys. mandatów na kwotę 68 mln zł. Rok wcześniej było to 126 tys. Co prawda liczba urządzeń wzrosła, ale po to, by odstraszać. Kierowcy nie mają jednak wątpliwości, że są one źle ustawione i źle oznakowane.
Łupienie na drodze
– To było do przewidzenia – mówi „Rz" Andrzej Łukasik, prezes Polskiego Towarzystwa Kierowców. Uważa, że obecny system nastawiony jest wyłącznie na pieniądze. – O poprawie bezpieczeństwa można by mówić, gdyby wykroczenie było przerywane, tzn. kierowcę jadącego zbyt szybko zatrzymywałaby policja, w ten sposób przerywając wykroczenie i zarazem ustalając sprawcę – wyjaśnia.
– Zrobienie zdjęcia i wystawienie mandatu, i to nie zawsze kierowcy, który prowadził, nie ma nic wspólnego z poprawianiem bezpieczeństwa – potwierdza Łukasz Zagórski z dolnośląskiego stowarzyszenia kierowców.