W weekend czworo niewidomych z opiekunką wybrało się samolotem z Wrocławia do Warszawy. W drodze powrotnej, po interwencji załogi, dwoje z nich musiało opuścić pokład i zostać w Warszawie. LOT tłumaczył to względami bezpieczeństwa. W myśl wewnętrznych przepisów przewoźnika na trasach krajowych samolotem nie może podróżować więcej niż dwoje niepełnosprawnych.
– Taki przepis stoi w sprzeczności z konstytucją. Kłóci się też z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej – podkreśla Sławomir Piechota (PO), szef Sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Zamierza w tej sprawie interweniować u premiera. Nie wyklucza też powiadomienia prokuratora generalnego. – Takie praktyki trzeba czym prędzej wyeliminować – uważa.
Incydentem zainteresował się też rzecznik praw obywatelskich. – Sprawa została podjęta z urzędu – mówi Marta Kukowska z biura RPO. Prawdopodobnie dziś będzie wiadomo, na jakie działania zdecyduje się dr Janusz Kochanowski.
Tymczasem przedstawiciele LOT po raz kolejny przepraszają za zamieszanie, ale przepisów bronią. – W rozporządzeniu PE istnieje zapis, który otwiera nam furtkę do ich stosowania. Zanim procedura weszła w życie, była konsultowana z prawnikami. Ale sprawa i tak wymaga dogłębnej analizy. Nie wykluczam, że przepisy dotyczące niepełnosprawnych zostaną jednak zmienione – informuje Andrzej Kozłowski, rzecznik LOT.