Powodem coraz większych oszczędności w szkołach jest nie tylko niewystarczająca subwencja oświatowa, ale zmniejszająca się z roku na roku liczba uczniów. Samorządy borykają się z wysokimi kosztami utrzymania budynków szkół, wzrostem kosztów wynagrodzeń nauczycieli, zwiększeniem liczby urlopów dla poratowania zdrowia, wzrostem kosztów utrzymania przedszkoli publicznych.
W Mysłowicach w ciągu pięciu lat liczba uczniów zmniejszyła się o blisko 2,5 tys., z czego tysiąc osób w gimnazjach. W Szczecinie w ciągu 10 lat ubyło ok. 33 tys. uczniów.
- Z prognoz wynika, że do 2020 r. liczba uczniów w Polsce zmniejszy się o blisko 33 proc. - tłumaczy Kamila Szal, rzeczniczka mysłowickiego urzędu. Mysłowice, które wydają na oświatę ponad 70 mln zł rocznie (subwencja nie pokrywa nawet połowy tej kwoty), planują zlikwidować część klas sportowych, o 20 proc. zmniejszyć dodatki motywacyjne dla dyrektorów, ograniczyć liczbę wicedyrektorów i pracowników sekretariatu - do dwóch.
łódź chce oszczędzać metodą zerowego naboru. To pomysł wiceprezydenta miasta Krzysztofa Piątkowskiego polegający na tym, że ogłaszając nabór do około 10 liceów, które mają być zlikwidowane, miasto wskaże zerową liczbę nowych klas. W ten sposób szkoła będzie powoli likwidowana. O opinię prawną w tej sprawie miasto poprosiło kuratora oświaty. Jeśli takie rozwiązanie okaże się niemożliwe, wówczas ogłosi w naborze,iż liczba klas w tych liceach wynosi 1.
- W takiej sytuacji rada pedagogiczna szkoły może sama podjąć decyzję o tym, że naboru nie będzie i efekt zostanie osiągnięty - mówi Krzysztof Piątkowski. - Oczywiście uczniowie, którzy uczą się w tych liceach, dokończą edukację.