Reklama
Rozwiń
Reklama

Leki: więcej aptek i punktów aptecznych

W niektórych regionach Polski przybywa aptek i punktów aptecznych we wsiach.

Publikacja: 04.02.2015 07:34

Leki: więcej aptek i punktów aptecznych

Foto: www.sxc.hu

Na Mazowszu działa 1749 aptek i 158 punktów aptecznych, razem 1907. To o ponad 30 więcej niż rok wcześniej – poinformował wojewoda. Także  w Wielkopolsce  przybyło placówek. O ile jeszcze w 2013 r. było ich 1393, o tyle już rok później 1439.

– Nie obserwujemy tego we wszystkich regionach. Widzimy raczej przetasowania właścicielskie, czyli przejmowanie aptek i punktów – mówi Koryna Borońska, wiceprezes Izby Gospodarczej Właścicieli Punktów Aptecznych i Aptek.

Samorząd aptekarski obserwuje nieco inny kierunek.

– Aptek przybywa, ale raczej sieciowych. W 2014 r. upadło tysiąc placówek prowadzonych przez indywidualnych właścicieli – podaje Tadeusz Jędrzejczak, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej. Zaznacza, że aptek może przybywać, bo zakładają je przedsiębiorcy, którzy działają też w zupełnie innych branżach.

Fakt, że jest więcej punktów aptecznych, zwłaszcza na Mazowszu, może jednak wynikać z innego powodu. Punkty apteczne powstają, bo prowadzący je technicy farmacji być może obawiają się, że za jakiś czas stracą uprawnienia.

Reklama
Reklama

NRA postuluje bowiem od dawna, by Ministerstwo Zdrowia zmieniło przepisy prawa farmaceutycznego, zabraniając technikom farmacji tworzenia nowych punktów. Zdaniem magistrów farmacji skupionych w samorządzie aptekarskim punkty są bezużyteczne, bo nie można w nich kupić wszystkich leków. Dlatego samorząd uważa, że trzeba wszystkie punkty przekształcić w apteki lub apteki typu B.

– To szalony pomysł. Punkty we wsiach nie mogą się przekształcić w apteki, byłaby to nieopłacalna działalność. Magister farmacji prowadzący aptekę nie utrzymałby się i zamknąłby ją, a ludzie straciliby dostęp do wszystkich leków – wskazuje Borońska. Zaznacza, że punkty mają ograniczony asortyment, bo resort zwleka z aktualizacją listy produktów w nich dostępnych.

Rozporządzenie ministra zdrowia w sprawie klasyfikacji leków dopuszczonych do obrotu w placówkach obrotu pozaaptecznego oraz punktach aptecznych wskazuje, że w tych ostatnich technicy nie mogą sprzedawać leków w ampułkach oraz bardzo silnie działających, psychotropowych i narkotycznych.

– Minister od pięciu lat nie zaktualizował listy tych produktów. Nie możemy sprzedawać np. leków wziewnych astmatykom, bo zawierają substancje, które są niedostępne w punktach aptecznych – mówi Borońska.

W Polsce jest ok. 3 tys. aptek i 1,3 tys. punktów aptecznych. Właściciele jednych i drugich prowadzą z sobą wojenkę. Aptekarze skupieni w samorządzie są głównie właścicielami indywidualnych aptek, które sporo tracą, zwłaszcza po wejściu w życie ustawy refundacyjnej, która obniżyła ceny leków. Szukają więc dodatkowych możliwości prowadzenia biznesu, m.in. w punktach aptecznych prowadzonych przez techników farmacji po dwuletniej szkole policealnej.

Dodatkowo apteki indywidualne nie wytrzymują konkurencji z sieciowymi.

Prawo w Polsce
Zmowa przetargowa Budimexu. Wyrok może utrudnić walkę o kolejne kontrakty
Prawo karne
Zapadł wyrok w sprawie afery SKOK Wołomin. 14 lat więzienia za wypranie blisko 350 mln zł
Praca, Emerytury i renty
Planujesz przejść na emeryturę w 2026 roku? Ekspert ZUS wskazuje dwa najlepsze terminy
Ubezpieczenia i odszkodowania
Sąd Najwyższy: to, że kierowca zapłaci za wypadek, nie zwalnia ubezpieczyciela
Prawo karne
Radosław Baszuk: Jesteśmy przyzwyczajeni do szybkich aresztowań, ale to nie przypadek Ziobry
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama