Wynika to z odpowiedzi rzecznika praw obywatelskich na skierowane do niego pismo rzecznika praw dziecka. Pełniący tę funkcję Mikołaj Pawlak wniósł do Bodnara o interwencję w sprawie podpisanej przez prezydenta Warszawy deklaracji LGBT+. Zdaniem RPD deklaracja narusza konstytucyjne prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami.

Mikołaj Pawlak w piśmie podał wiele cytatów, ale nie sprecyzował, skąd pochodzą. Dlatego Bodnar zwrócił się do WHO „z prośbą o wyjaśnienie co, w świetle dostępnych obecnie informacji i materiałów źródłowych, należy uznać za aktualne standardy i wytyczne tej Organizacji w obszarze edukacji seksualnej". Zarazem przypomina, że oprócz artykułu konstytucji o prawie rodziców do wychowania dzieci jest też konwencja o ochronie praw dziecka. Zobowiązuje ona państwo do realizacji edukacji antydyskryminacyjnej i wskazuje, że nauka dziecka ma być ukierunkowana na rozwijanie szacunku do praw człowieka. Przypomina też, że ustawa o planowaniu rodziny wprowadza do programów nauczania wiedzę o życiu seksualnym człowieka, o metodach i środkach świadomej prokreacji.

– Ze skarg do Biura RPO dowiaduję się, że uczniowie LGBT+ są w polskich szkołach szczególnie narażeni na dyskryminację i przemoc rówieśników. Potwierdzają to opracowania wyników badań. Według Agencji Praw Podstawowych UE 69 proc. uczniów z Polski „zawsze" albo „często" doświadczyło albo było świadkiem negatywnych komentarzy albo czynów wobec osób LGBT w środowisku szkolnym – podkreśla Bodnar.

Na koniec zaprzecza tezie Pawlaka, że deklaracja LGBT+ narusza art. 18 konstytucji „poprzez promowanie różnych rodzajów związków". Przepis konstytucji stanowi, że małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny jest pod ochroną i opieką RP, ale nie odnosi się do związków jednopłciowych. Nie sposób uznać, że zabrania edukacji antydyskryminacyjnej. To mylenie pojęć – czytamy.