Reklama
Rozwiń
Reklama

Szkoła nie uniknie odpowiedzialności za dziecko

Nawet jeśli dziecko samodzielnie opuściło teren szkoły w czasie, gdy powinno przebywać w świetlicy, wciąż odpowiada za nie nauczyciel.

Publikacja: 21.09.2015 18:18

Szkoła nie uniknie odpowiedzialności za dziecko

Foto: www.sxc.hu

Szkoły w regulaminach świetlic szkolnych nagminnie wyłączają swoją odpowiedzialność za dziecko, które samodzielnie wyjdzie z placówki.

– Takie zapisy są niezgodne z ustawą o systemie oświaty, która nie pozostawia wątpliwości, że placówka odpowiada za dzieci podczas zajęć. Rady rodziców nie powinny więc zatwierdzać takich regulaminów – mówi Maja Majewska-Kokoszka z Fundacji Rzecznik Praw Rodziców. I dodaje, że każde samodzielne opuszczenie placówki przez dziecko powinno się spotkać z reakcją rodziców, a każdy bezprawny zapis musi po ich interwencji zniknąć z regulaminu. Jeśli szkoła go nie wykreśli, należy zawiadomić kuratorium i organ prowadzący szkołę, czyli gminę.

Szkoła nie może dopuszczać do takich sytuacji jak ostatnio w Trzemiesznie (woj. wielkopolskie). Sześcioletnia uczennica przez nikogo niezauważona wyszła ze szkolnej świetlicy i samotnie wyruszyła do domu wzdłuż ruchliwej drogi krajowej. Po kilku godzinach po sześciolatkę przyjechała mama. Kiedy się okazało, że dziecka nie ma w szkole, zawiadomiła policję. Sprawa na szczęście dobrze się skończyła, bo dziewczynką zaopiekowała się mieszkanka pobliskiej wsi.

– Nauczycielka ze świetlicy, która nie dopilnowała dziecka, może odpowiadać karnie za narażenie podopiecznej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi za to kara pozbawienia wolności do trzech lat – mówi Anna Osińska z Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie.

Nauczycielka mogłaby też ponieść odpowiedzialność karną jako funkcjonariusz publiczny, który nie dopełnił obowiązków (art 321 k.k.), lub na podstawie kodeksu wykroczeń. Jego art. 89 mówi, że mający obowiązek opieki lub nadzoru nad małoletnim do lat siedmiu, który dopuszcza do przebywania małoletniego na drodze publicznej, podlega karze grzywny albo karze nagany.

Reklama
Reklama

– Na razie nauczycielka otrzymała naganę, ale postępowanie w sprawie jeszcze trwa – mówi Krystyna Kwaśniewska, dyrektor szkoły.

Taka nagana zostanie w papierach i może utrudnić awans zawodowy.

Zgodnie z prawem sześciolatek nie może samodzielnie przychodzić do szkoły ani jej opuszczać.

– Ustawa o ruchu drogowym nie została zmieniona po wprowadzeniu obowiązku szkolnego dla sześciolatków. Dziecko poniżej siódmego roku życia wciąż nie może samodzielnie przebywać w obrębie drogi, czyli nawet na chodniku – wyjaśnia Maja Majewska-Kokoszka. I dodaje, że sześciolatek może wrócić do domu w towarzystwie starszego rodzeństwa. Brat lub siostra muszą mieć co najmniej dziesięć lat, a rodzic powinien ich pisemnie upoważnić do odbioru sześciolatka z placówki.

Prawo w Polsce
Zmowa przetargowa Budimexu. Wyrok może utrudnić walkę o kolejne kontrakty
Prawo karne
Zapadł wyrok w sprawie afery SKOK Wołomin. 14 lat więzienia za wypranie blisko 350 mln zł
Praca, Emerytury i renty
Planujesz przejść na emeryturę w 2026 roku? Ekspert ZUS wskazuje dwa najlepsze terminy
Ubezpieczenia i odszkodowania
Sąd Najwyższy: to, że kierowca zapłaci za wypadek, nie zwalnia ubezpieczyciela
Prawo karne
Radosław Baszuk: Jesteśmy przyzwyczajeni do szybkich aresztowań, ale to nie przypadek Ziobry
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama