Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski w trakcie wizyty w Londynie poza rozmowami z brytyjskim ministrem sprawiedliwości oraz minister ds. bezpieczeństwa i walki z terroryzmem spotkał się także z sędzią Court of Appeal lordem Justice Thomasem – głosi oficjalny komunikat zamieszczony w piątek na stronach internetowych resortu sprawiedliwości. Lingwistów z ministerstwa tytuł sędziego najwyraźniej przerósł. Uznali, o zgrozo, że lord sędzia Thomas, z którym spotkał się minister Kwiatkowski, ma na imię Justice. W komunikacie ciągną dalej: „Lord Justice Thomas zauważył, że w jego odczuciu doszło do naruszenia obowiązującej od XVII w. zasady, iż wynagrodzenia sędziowskie nie mogą ulegać zmniejszeniu. Zamrożenie będzie trwać przez kolejne cztery lata". Żeby nie wyszło jak w słynnym dowcipie o majorze Bieniu, urzędnikom resortu sprawiedliwości podpowiadamy: Lord Justice of Appeal to angielska nazwa stanowiska sędziego królewskiego sądu apelacyjnego w Anglii i Walii. A pan sędzia nazywa się John Thomas, a nie Justice Thomas.