Jak oceniają eksperci Koalicji Bezpieczni w Pracy, ta decyzja może przyspieszyć cyfrową transformację edukacji w tej dziedzinie.– Jeszcze niedawno szkolenia bhp w formie online były traktowane po macoszemu przez wielu pracowników, a niestety również pracodawców. Na szczęście to podejście zmienia się na lepsze – twierdzi Przemysław Lewicki, ekspert koalicji i kierownik ds. BHP w DHL Supply Chain. Marta Tomaszewska, specjalista ds. bhp w CWS ( i również ekspert Koalicji Bezpieczni w Pracy), liczy, że możliwość szkoleń online zostanie również po zakończeniu epidemii – tak by pracodawcy mieli wybór.
Ten wybór mają już dzisiaj uczestnicy kursów językowych czy informatycznych, które dla wielu osób są sposobem na poprawę swojej pozycji na rynku pracy. Jak jednak wynika z danych GUS, dotychczas nauka online była traktowana przez Polaków nieco po macoszemu; w ubiegłym roku jedynie co trzeci korzystał z internetu w celach edukacyjnych, a i tak tę średnią podwyższali studenci i uczniowie. Do udziału w zdalnym kursie przyznało się jedynie nieco ponad pięciu na stu badanych. Jednym z powodów małej popularności edukacji online była skromna oferta zdalnych szkoleń. Większość kursów IT czy językowych prowadzono stacjonarnie. To samo dotyczyło zajęć na uczelniach, nie wspominając o szkołach.
Skuteczna e-nauka
Teraz jednak, gdy pandemia zamroziła stacjonarną naukę, zarówno uczelnie, jak i firmy szybko zaczęły rozbudowywać ofertę szkoleń przez internet. Jak twierdzi Anna Kopeć z portalu Językowaszkoła, o ile trend nauki języków obcych online nie jest w Polsce nowym zjawiskiem, o tyle teraz również szkoły, które do tej pory stawiały głównie na stacjonarne kursy, wprowadziły naukę online jako alternatywną formę nauczania dla swoich klientów. Wprowadzają też ofertę internetową dla nowych użytkowników.
– Nauka online jest równie skuteczna, jak i nauka w szkole stacjonarnej – ocenia Justyna Janusz-Andruszkiewicz, dyrektor zarządzająca ogólnopolskiej sieci szkół językowych ProfiLingua, która zdalne kursy uruchomiła w IV kw. minionego roku. Ma teraz w ofercie naukę 16 języków na każdym poziomie, choć największym zainteresowaniem cieszą się średniozaawansowane kursy angielskiego. – Na pierwszy ogień poszedł angielski, który ma obecnie największy zasięg. Natomiast po tym, jak szkoły uzyskają rozwiązania techniczne do nauki online, z pewnością za angielskim też pójdą inne języki, gdyż e-learning na pewno zostanie z nami, nawet gdy edukacja wróci do normalności – przewiduje Anna Kopeć.
Ten trend widać też na rynku IT. Według raportu „Rodzina przyszłości" opracowanego przez DELab UW na zlecenie Nationale-Nederlanden, w czasie pandemii 25 proc. rodziców uczy się tam wraz z dziećmi obsługi programów, a 15 proc. programowania. Zdaniem Magdaleny Rogóż, ekspertki szkoły programowania Kodilla.com, sytuacja pandemii zwróciła większą uwagę na kursy online. – Zauważamy wzrost zainteresowania naszymi kursami wśród pracowników z branż, które pandemia dotknęła najmocniej, w tym turystyki, hotelarstwa, gastronomii – wyjaśnia Rogoż.
Lekcja u vlogera
Osoby bez technicznego doświadczenia przeważnie decydują się na naukę technologii front-end (HTML, CSS i JavaScript), by móc tworzyć strony internetowe i aplikacje. Jednak na kursach IT nie brakuje też inżynierów, a dokształcają się tam również programiści na stanowiskach juniorów i midów. – Ta grupa jest zainteresowana krótszymi szkoleniami dotyczącymi konkretnych rozwiązań dla danej technologii – dodaje ekspertka Kodilla.com.